Spłonął były ośrodek wczasowy łódzkiej filmówki w Inowłodzu. - Budynek był opuszczony. Nie mogło dojść do zwarcia instalacji elektrycznej, bo nie był doprowadzony tam prąd. Prawdopodobnie doszło do podpalenia - mówi st. kpt. Ernest Lech, z komendy PSP w Tomaszowie. - W ostatnim czasie na terenie naszej gminy doszło do kilkunastu pożarów. Niewykluczone, że doszło do podłożenia ognia. Wśród letników zapanował strach - dodaje Bogdan Kącki, wójt gminy Inowłódz. Policja wyjaśnia okoliczności pożarów.

Piękne, jeszcze przedwojenne wille znajdujące się nad Pilicą w Inowłodzu weszły w skład ośrodka wypoczynkowego Wytwórni Filmów Fabularnych z Łodzi. Działał i był rozbudowywany w latach 1960-1990.

Nie milką echa naszego artykułu pt. "Podwyżka czynszu o 100 procent, czyli budownictwo społeczne po tomaszowsku", który ukazał się w zeszłym numerze naszej gazety. Ludzie walczą o obniżenie zatrważająco wysokiej stawki, którą mają płacić od września br. Czy jest na to szansa?

Przypomnijmy - chodzi o mieszkania w nowych blokach, które mieszą się przy ul. Borek/Barlickiego, a projekt realizowany jest przez TTBS jako tomaszowska wersja rządowego programu Mieszkanie Plus, pod nazwą Mieszkanie TM Plus. Czynsz na początku opiewał na kwotę 20 zł/m², a od września wynosić ma 39,47 zł/m², czyli prawie 100 proc. więcej niż na początku.

Roboty na drodze wojewódzkiej nr 713 nabierają tempa. Przejezdna jest ul. Mireckiego - od nowego ronda przy Szczęśliwej do Nowego Portu. Dobiegają też końca prace na rondzie Dmowskiego.

 - Zaawansowanie robót wynosi już prawie 88 procent - mówi Marcin Nowicki, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi

Kilka dni temu drogowcy zakończyli prace ziemne i położyli nowy asfalt na ul. Mireckiego. - W końcu! Od Szczęśliwej przez nowe rondo można już przejechać w kierunku mostu na ul. Białobrzeskiej i też na Nowy Port. Co prawda stoją tam jeszcze znaki zakazu, ale jak już da się jechać, to nie ma co jeździć objazdami - mówi jeden z kierowców.

W poniedziałek, 23 maja podczas prac ziemnych na ul. Wiejskiej operator koparki natknął się na niemiecki pocisk artyleryjski z II wojny światowej.

- Dostaliśmy zgłoszenie około godz. 10.30. Pracownicy budowy wezwali nas na miejsce. Okazało się, że to pocisk artyleryjski kaliber 105 mm. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren i wezwali na miejsce wojskowy patrol saperski - wyjaśnia st. asp. Grzegorz Stasiak, rzecznik tomaszowskiej policji.

Akcja służb trwała około trzech godzin. W tym czasie przestraszeni mieszkańcy ul. Wiejskiej przyglądali się ich działaniom. - Przez tyle lat spałem na bombie. Mój blok stoi w odległości kilkunastu metrów od miejsca, w którym znaleziono pocisk - mówi jeden z mieszkańców.