TIT nr 20 (1763) z 17 maja 2024r.

Szkoła Podstawowa w Będkowie ma noblistę za patrona.

Jest członkiem założycielem Ogólnopolskiego Klubu Szkół Reymontowskich, zaś co roku w maju – w rocznicę urodzin Władysława Stanisława Reymonta – obchodzi jego święto. Do tego na bieżący rok przypada stulecie przyznania pisarzowi literackiej Nagrody Nobla. Nic zatem dziwnego, iż to właśnie w tamtejszej podstawówce zrealizowany został projekt pod tytułowym hasłem. Brali w nim udział czwartoklasiści, poznający dzięki różnorodnym aktywnościom pod kierunkiem Agaty Karlińskiej życie i twórczość pisarza, w tym oczywiście jego związki z ziemią będkowską.

Konkurs plastyczno-techniczny pod taką nazwą zorganizowany został w Publicznej Szkole Podstawowej im. ks. Prymasa Jana Lipskiego w Lipiu.

Zainteresowanie nim wśród uczniów klas 0–VI było bardzo duże, zaś dostarczone prace i ładne, i ciekawe. Wśród nich pojawiły się między innymi różnorodne zabawki (jak na przykład piłkarzyki, kostka i pionki do gier, akwarium czy autka), przyborniki i inne przedmioty użytkowe (w tym świecąca lampka). Organizatorki – nauczycielka plastyki w klasach IV–VI Małgorzata Olkowska oraz wychowawczynie klas 0–III: Katarzyna Bator, Magdalena Pasik, Halina Socha i Jolanta Szydłowska – nie miały łatwego zadania.

Mieszkańcy ulicy Wspólnej i okolicznych w Starzycach mają wielki problem, by wyjechać stamtąd w bardzo ruchliwą ulicę Warszawską. Żądają sygnalizacji. Czy mają na to szansę?

Ulica Wspólna leży prostopadle do ulicy Warszawskiej, a jej wjazd znajduje się blisko wjazdu na bazę i stację paliw MZK, naprzeciwko wjazdu w ulicę Włókienniczą. Każdy, kto chce z niej wyjechać w ulicę Warszawską, ma problem, bo samochody, w tym tiry i emzetki oraz pekaesy, jeżdżą tam ciągle. Mieszkańcy, o czym pisaliśmy w 17. numerze naszej gazety z kwietnia br., często wymuszają tam pierwszeństwo, by wyjechać w lewo w ulicę Warszawską. Problem dotyczy też osób mieszkających w okolicy i korzystających z tego wyjazdu. Napisali pismo do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi z prośbą o poprawę stanu bezpieczeństwa i zamontowanie tam sygnalizacji świetlnej.

Co by nie mówić, Spała i Inowłódz są w centrum życia kulturalnego powiatu tomaszowskiego. Co tydzień coś się tam dzieje i co ważne – bez biletowania i rezerwowania z wyprzedzeniem miejsc (co ma miejsce przy imprezach Miejskiego Centrum Kultury i Powiatowego Centrum Animacji Społecznej).

Minionej niedzieli w Spale znowu były tłumy, oczywiście na Spalskim Jarmarku Antyków i Rękodzieła Ludowego. Dopisali wystawcy i publiczność. Ci pierwsi zajmują coraz więcej terenu okalającego staw na Gaci. Od Sołtysówki po groblę z jazem i za nim. Kram przy kramie z różnorodną ofertą handlową daleko wykraczającą poza nazwę jarmarku.