Kościółek w Białobrzegach, który jest najstarszym zabytkiem w naszym mieście, doczekał się odnowienia wnętrza, którego wymagał od co najmniej kilkudziesięciu lat! W piątek, 21 marca weszła tam ekipa remontowa z Podhala.
Trochę historii
Kościółek powstał w 1746 r. i jest jednym z najcenniejszych zabytków drewnianych w województwie łódzkim, zaś w Tomaszowie nie ma drugiego starszego od niego. Wcześniej w tym samym miejscu, prawdopodobnie od 1470 r., stał kościół drewniany, który – jak na stronie "Środkowe Nadpilicze" pisze regionalista Jarosław Pązik – nie był parafią, lecz pełnił funkcję kościoła filialnego parafii inowłodzkiej.
Do wybudowania nowego kościoła doszło z inicjatywy ks. proboszcza Szymona Ewarysta Kobylińskiego. Wewnątrz znajdowały się malowidła i rzeźby, głównie z XIII w., w tym wiele okazów sztuki ludowej, niektóre pojedyncze egzemplarze pochodzą z XVI i XVII w. Była też m.in. barokowa ambona i kamienna chrzcielnica z drewnianą pokrywą, a także relikwiarz z ornamentami wczesnobarokowymi.
W 1863 r. w białobrzeskim kościółku jego proboszcz ks. Ludwik Żmudowski wygłosił gorące kazanie do powstańców styczniowych, którzy z Tomaszowa wyruszyli do tworzonego pod Nowym Miastem oddziału rawskiego.
Przez wiele lat kościółek pw. św. Marcina pełnił rolę parafii i wielu mieszkańców dzielnicy Białobrzegi, jak również Ciebłowic, Wąwału i innych pamięta w nim msze oraz specyficzny klimat, który tam panował. Po wybudowaniu w 1985 r. nowego kościoła w Białobrzegach stary kościółek pełnił funkcję kaplicy cmentarnej. W 1994 r. został wyłączony z użytku.
Kościółek remontują górale
Latami chylił się ku ruinie. Udało się go częściowo uratować przeszło 10 lat temu, kiedy to wykonano remont z zewnątrz. Prace remontowe prowadzili wówczas górale spod Nowego Targu – Firma Usługowo-Produkcyjno-Handlowa STACH-GONT Stanisława Możdżenia z Podwilka. Pisaliśmy wówczas o tym i rozmawialiśmy przy okazji ze Stanisławem Możdżeniem. Teraz, po latach, znów z nim rozmawiamy, bo ta sama firma zaczęła właśnie remont wnętrza zabytku. Jako jedyna złożyła ofertę w ogłoszonym przez miasto w lipcu 2024 r. przetargu. – Wykonawcę wybrała parafia rzymskokatolicka pw. św. Marcina w Białobrzegach. Gmina pośredniczy w przekazywaniu środków, natomiast nie realizuje zadania – informuje Joanna Budny, rzeczniczka prasowa UM.
Najtrudniejsze są ściany
W piątek, 21 marca robotnicy z Podhala zaczęli przygotowywać obiekt do prac remontowych. Zaczęło się od sprzątania wnętrza. Na miejscu był ks. proboszcz Stanisław Pałkiewicz, dzięki zaangażowaniu którego udało się doprowadzić do remontu zarówno w 2014 r., jak i obecnie. Był też radny z Białobrzegów Krzysztof Kuchta. Panowie znaleźli czas, by z nami porozmawiać. – Teraz robiony będzie sufit, ściany, posadzka. Trzeba wydobyć piaskowiec spod płytek. Robione będą drzwi – mówi ks. Stanisław Pałkiewicz.
STACH-GONT wykona nowe drewniane podłogi, remont drewnianej konstrukcji chóru i renowację konserwatorską trzonów kolumn z zachowaną polichromią. Będą też robione instalacje: elektryczna, oświetleniowa, niskoprądowa, jak również izolacja przeciwwilgociowa. Firma wykona też elewację murowanej części. – Obecne prace nie obejmują remontu ani ołtarzy, ani organów – dodaje ksiądz proboszcz. Zaznacza, że z poprzedniego remontu zewnętrznej część kościółka był zadowolony. – Wykonali to, co trzeba, dokładnie – ocenia.
Ciężko mu powiedzieć, kiedy będzie robiony remont ołtarza, organów, zabytkowych figur itd. – Mnie już tu nie będzie. Cieszę się, że podjąłem się chociaż tego, co było i jest teraz robione – stwierdza.
Firma z Podwilka ma duże doświadczenie w remontowaniu zabytkowych kościołów i są wśród nich największe polskie perełki. – Robiliśmy m.in.: kościółek w Czerniewicach, Buczku, katedrę w Kamieniu Pomorskim, w Sierakowicach nad morzem, w Zachorzowie – wylicza Stanisław Możdżeń (na zdjęciu). – Tu prace potrwają na pewno około trzech miesięcy. Przyjdzie jeszcze pani konserwator. Najtrudniejsze są do zrobienia ściany. Zobaczymy, co będzie pod tymi farbami, na ile tam powierzchnia będzie zgniła i co będzie do wymiany – dodaje.
Wykonawca jest zobowiązany zrealizować przedmiot zamówienia w terminie nie dłuższym niż 10 miesięcy od dnia podpisania umowy, a więc remont wnętrza powinien zakończyć się najpóźniej jesienią tego roku. Koszt inwestycji to 1.299.255,37 zł.
Co dalej z kościółkiem?
Już przeszło 10 lat temu, przy wcześniejszym remoncie, mówiło się o tym, że zabytkowa świątynia przy ul. Gminnej może pełnić różne funkcje, że będzie mogła być w ustalonych terminach udostępniana turystom i że mogą tam się odbywać różne okolicznościowe wydarzenia czy śluby. Jednak to raczej pieśń przyszłości. – Najpierw powinien być też zrobiony ołtarz, organy, żeby to wszystko porządnie wyglądało – mówi ks. Stanisław Pałkiewicz. Faktycznie wnętrze kościołka nie prezentuje się obecnie dobrze. W kurzu i półmroku widać zniszczone farby, zły stan podłogi, ambony, sufitu. Ale klimat dawnych nabożeństw, wzruszeń, modlitw tak wielu pokoleń i historycznych momentów nadal jest tu obecny.
Joanna Dębiec