Boisko piłkarskie Lechii miało być gotowe na kwiecień 2024 r., tymczasem zawodnicy ciągle nie mogą z niego korzystać. – Nowa murawa musi się ukorzenić. Nie chcemy, żeby została zniszczona. Pierwszy mecz w roli gospodarza na nowej płycie Lechia rozegra pod koniec kwietnia br. – zapowiada Tomasz Łuczkowski, wiceprezes Tomaszowskiego Centrum Sportu.
Przebudowa stadionu im. Braci Gadajów przy ul. Nowowiejskiej trwa już od 1,5 roku. Obiekt miał się zmienić w ośrodek piłkarsko-lekkoatletyczny. – Długo czekaliśmy na Lechii na taki stadion. Ten remont trochę się przedłużył, ale najważniejsze, że od kilku miesięcy wszystko jest gotowe i mogę z zawodnikami realizować treningi – cieszy się Arkadiusz Lechowicz, trener lekkoatletyki w Młodzieżowym Klubie Sportowym w Tomaszowie.
Miało być gotowe już rok temu
Natomiast piłkarze Lechii nie grali na głównej płycie swojego stadionu od... jesieni 2023 r.! – Nasze boisko, ze względu na modernizację stadionu, będzie wyłączone prawdopodobnie do końca kwietnia. Kilka meczów na wiosnę rozegramy więc jeszcze na sztucznej murawie. Wiele drużyn, m.in. Jagiellonia, Polonia Bytom, rozgrywa swoje spotkania na takiej nawierzchni i nie mają z tym problemu. Dla nas to też żadne utrudnienie. Mogliśmy rozważyć rozgrywanie spotkań w roli gospodarza w Opocznie czy Bełchatowie, ale doszły kwestie związane z logistyką, dojazdem. Wolimy grać u siebie, a później przenieść się na nasz stadion – usłyszeliśmy w sztabie szkoleniowym Lechii w styczniu ub.r.
Kwiecień 2024 r. – ten termin zakończenia prac nie został dotrzymany. Lechia całą rundę wiosenną ubiegłego sezonu swoje mecze (w roli gospodarza) rozgrywała na sztucznej nawierzchni. Zawodnicy mieli wrócić na główną płytę (na trawę) jesienią ub.r. i grać przy sztucznym świetle nowych jupiterów. Jednak kierownictwo klubu uznało, że lepiej jeszcze nie wchodzić na nową murawę. W konsekwencji całą rundę jesienną Lechia grała na sztucznym boisku.
Pierwszy mecz na trawie dopiero za miesiąc
Po przerwie zimowej piłkarze wznowili rozgrywki na początku marcu i dalej grają na bocznym boisku. – Trawa na głównej płycie musi się ukorzenić. Potrzebujemy kilku cieplejszych dni i ładnie się zazieleni. Gdyby teraz zawodnicy weszli na boisko, nawierzchnia zostałaby zniszczona. Pierwszy mecz na nowym stadionie po przebudowie Lechia rozegra 25 kwietnia z GKS-em Bełchatów. Na pewno kibicie dopiszą na derby regionu. Będzie to wielkie piłkarskie święto – zapowiada T. Łuczkowski.
Czyli obiekt ma być gotowy na 27. kolejkę rozgrywek (w połowie rundy wiosennej). Jeśli ten termin zostanie dotrzymany. W konsekwencji przebudowa stadionu, która miała potrwać kilka miesięcy, rozciągnie się do 1,5 roku.
ag