Takiej ulewa, jaka nadciągnęła do Tomaszowa w piątek, 18 sierpnia tuż po południu, nie było od dawna. Bardzo intensywny deszcz zamienił niektóre ulice w rwące potoki, utrudnił powroty do domów, pozalewał piwnice, dwa budynki szkół i domy.
Każdego, kto w piątek, 18 sierpnia około godziny 13 wybrał się na zewnątrz bez płaszcza przeciwdeszczowego i parasola, spotkała niemiła niespodzianka. Po pierwszej krótkiej mżawce zaczęło padać tak intensywnie, że po kilku chwilach było się przemoczonym do suchej nitki. - Przebiegłam tylko kilkaset metrów ze szpitala do auta zaparkowanego na ul. Granicznej i byłam cała mokra. Potem ciężko jechało się autem, w pewnym momencie zrobiło się aż ciemno, wycieraczki nie dawały niemal rady odgarniać deszczu, który padał na szybę, jakby lał ktoś wodę z wiader czy beczek. Samochody w mieście maksymalnie zwolniły – mówi jedna z czytelniczek. Kto nie zdążył dojechać do domu czy pracy, miał problem z dojechaniem w dane miejsce, bo woda zaczęła utrudniać poruszanie się.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp
Nie masz uprawnień do publikowania komentarzy. Aby dodać komentarz musisz być zalogowany zaloguj się
Komentarze będą poddawane moderacji, zanim zostaną opublikowane.