Nowe mieszkania dla bezdomnych będą w budynku po dawnej szkole przy ul. Luboszewskiej. Jeden mężczyzna już tam mieszka. W tym roku ze schroniska dla bezdomnych mężczyzn usamodzielniło się aż pięć osób. – To naprawdę dużo jak na jeden rok. Niestety przychodzą nowi panowie, nawet trzydziestoletni – mówi Beata Wojciechowska z Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Schroniskiem dla bezdomnych mężczyzn w Tomaszowie od lat zajmuje się w Tomaszowie Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, na czele którego stoi Beata Wojciechowska. Obecnie realizuje ona projekt stworzenia nowych miejsc readaptacyjnych dla osób bezdomnych w Tomaszowie. Mieszkania mają powstać w znajdującym się naprzeciw schroniska piętrowym budynku (widocznym na zdjęciu), zarządzanym przez TTBS.
Obecnie jedno ze znajdujących się tam mieszkań jest w bardzo złym stanie, inne w stanie pozwalającym na zamieszkanie, ale ogólnie obiekt wymaga remontu. – Do jednego z lokaali wprowadził się w zeszłym tygodniu pan z naszego schroniska, który bardzo chciał próbować usamodzielnić się. Jest osobą pracującą – mówi Beata Wojeciechowska. Kiedy kolejne pokoje będą w tym budynku gotowe, przeniosą się kolejne trzy osoby. Na razie są one typowane spośród podopiecznych schroniska. Podpisana została już umowa z TTBS na pięć lat oraz umowa na dostawę energii elektrycznej. Lada moment pismo o zgodę trafi do prezydenta miasta. W trakcie jest przygotowywany projekt przebudowy pomieszczeń. – Chcemy zrobić tzw. patio. Mają być tam trzy samodzielne pokoje z meblami i własnymi kluczami oraz wspólna kuchnia i łazienka – mówi prezeska Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Jak wszystko pójdzie dobrze, mieszkania readaptacyjne przy ul. Luboszewskiej będą dostępne jeszcze w tym roku. Ogólnie, można powiedzieć, że dla tomaszowskich bezdomnych ten rok był pomyślny – usamodzielniło się aż pięciu mężczyzn ze schroniska. – To naprawdę dużo jak na jeden rok. Panowie znaleźli pracę, niektórzy bardzo dobrze zarabiają, dzięki czemu stać ich na wynajem, część otrzymała lokale z TTBS. To panowie w wieku czterdziestu kilku lat – informuje B. Wojciechowska. Niestety dodaje, że na ich miejsce pojawiają się nowe osoby, głównie w wieku 40–50 lat, ale są i młodsi. Jest jeden nowy mieszkaniec schroniska w wieku ok. 30 lat. W większości przypadków w bezdomność wpada się przez problemy z alkoholem.
J.D.