Przytwierdzane do butelek plastikowych nakrętki irytują mnóstwo osób, a dodatkowo nie wiadomo czy można je nadal zbierać w celach charytatywnych czy nie. Godzi to w osoby, potrzebujące tego typu wsparcia np. na zbieranie funduszy na chore dzieci.
Od 1 lipca 2024 r. wszystkie plastikowe nakrętki muszą być fabrycznie przytwierdzone do butelki czy kartonu. Dla producentów dało to dodatkowe koszty, a dla amatorów wód mineralnych, napojów etc. - zdenerwowanie, bo zdecydowanie gorzej się je spożywa. Jednakże takie są wymogi wynikające z ustawy wdrażającej w Polsce Dyrektywę SUP (zwaną również dyrektywą plastikową).
Dyrektywa Single-Use Plastics, przyjęta została w maju 2019 roku i jest jednym z największych kroków jakie podjęła UE w celu ograniczenia użycia produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych. Co jednak ze zbiórkami na cele charytatywne? Przecież wiele osób, w tym tomaszowian, zbierało nakrętki, żeby wesprzeć potrzebujące osoby, również te z naszego miasta i powiatu. Prowadzący charytatywne zbiórki zauważają, że od kiedy więksi producenci zaczęli przytwierdzać nakrętki, do charakterystycznych serc rozstawionych w wielu miejscach, trafia mniej plastiku niż kiedyś. Jak tłumaczy Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie jest planowane wprowadzanie zakazu akcji o charakterze charytatywnym, w której zbierane są nakrętki. Zakazane będzie jedynie wprowadzanie do obrotu napojów w opakowaniach bez mocowania. Jeżeli natomiast konsument postanowi oderwać zakrętkę i przekazać ją w ramach zbiórki charytatywnej, nikt mu takiego działania nie zabrania. Można je więc dalej zbierać. Są one nadal potrzebne m.in. Oliwierkowi Stańczakowi z Tomaszowa, który urodził się jako wcześniak, ma mózgowe porażenie dziecięce - spastyczne dwukończynowe, autyzm atypowy, uszkodzenie mózgu z niedotlenienia. Wymaga regularnej rehabilitacji i leczenia. Jeździ z mamą na kosztowne turnusy. Oliwier wymaga też codziennej terapii zajęciowej, w tym zajęć z logopedą, psychologiem i terapii SI. Jest pod opieką różnych poradni.
- Akcja nakrętka dla Oliwierka trwa nadal. Można je dostarczać do dwóch miejsc w Tomaszowie. To salon kosmetyczny u Agi przy ul. Piłsudskiego oraz warzywniak przy ul. Mościckiego 32 – mówi Anna Stańczak, mama chłopca. - Pieniądze uzyskane ze sprzedaży nakrętek są przeznaczone m.in na: leczenie, turnus rehabilitacyjny i konsultacje lekarskie synka – dodaje. Foto wyróżnione Wojciech Strozyk/REPORTER / East News
J.D.