Czyli kilka pytań do posła Adriana Witczaka.
Andrzej Kucharczyk – Wiele osób upatrywało w panu naturalnego kandydata do walki z Marcinem Witko w wyborach na prezydenta Tomaszowa. Po pana decyzji o kandydowaniu do Sejmu pojawiły się głosy, że przestraszył się pan ewentualnej porażki. Jak pan to skomentuje?
Adrian Witczak – Przede wszystkim cieszę się, że użył pan sformułowania o "naturalnym kandydacie". Rzeczywiście – dla wielu osób, które znało moje działania w samorządzie tak było. W tym przypadku nie zdecydowały obawy o wynik, bo takich nie miałem, lecz kalendarz wyborczy. Toczyła się walka o Polskę, było hasło "wszystkie ręce na pokład" i z mojej strony byłaby to skrajna nieodpowiedzialność, gdybym zrezygnował z kandydowania do Sejmu i zawiódł tysiące ludzi, które mnie w tym popierały.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp