48-latek został odnaleziony w środku nocy w lesie w okolicach Ciebłowic Dużych. Na szczęście nic mu się nie stało.
6 grudnia rano wyszedł z domu (w Ciebłowicach Dużych) i oddalił się w nieznanym kierunku. - Nie nawiązał kontaktu z rodziną. Nie było znane miejsce jego pobytu. Zaniepokojeni bliscy 48-latka powiadomili policję. Rozpoczęliśmy poszukiwania drugiego stopnia - mówi asp. sztab. Grzegorz Stasiak, rzecznik tomaszowskiej policji.
Do poszukiwań włączono zastępy straży pożarnej z: PSP, OSP z Białobrzegów i Tomaszowa. Służbom pomagała również rodzina, sąsiedzi i znajomi zaginionego. Nastała noc. W ciemnościach, przy niskiej temperaturze akcja stawała się coraz bardziej dramatyczna. Na szczęście po około trzech godzinach poszukiwań mężczyzna został odnaleziony. - Przez miejscowego dzielnicowego i znajomego zaginionego. 48-latkowi nic się nie stało. Wrócił o domu cały i zdrowy - wyjaśnia rzecznik tomaszowskiej policji.