Policja znalazła znaczną ilość narkotyków u 40-letniej tomaszowianki, podróżującej ze swoim 29-letnim sąsiadem. Miała mefedron, amfetaminę i marihuanę. Grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności.
Do interwencji tomaszowskich policjantów doszło 26 listopada. Zatrzymali oni samochód, którym poruszali się: 29-letni tomaszowianin i jego 40-letnia sąsiadka. Jak mówi mł. asp. Natalia Cieślak z KPP w Tomaszowie, kobieta dziwnie się zachowywała, cały czas kurczowo trzymała się za kieszenie kurtki. Funkcjonariusze dokonali przeszukania. Jak mówi Natalia Cieślak, u 29-latka znaleziono 4 gramy marihuany. Kobieta także miała przy sobie narkotyki, a także w swoim domu, do którego udali się policjanci. Z informacji Moniki Fidos, p.o. Prokuratora Rejonowego w Tomaszowie wynika, że ujawniono 50 gramów amfetaminy, 52 gramy mefedronu i ponad gram marihuany.
-Wystąpiliśmy z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące do Sądu Rejonowego. Sąd się do tego przychylił - mówi Monika Fidos. Aresztowana została 40-latka. - W grę wchodzi zarzut posiadania znacznych ilości środków odurzających za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności. 29-latkowi grozi do 3 lat więzienia - informuje mł. asp. Natalia Cieślak.