Raczej spokojny tydzień mieli mieszkańcy oraz strażacy powiatu tomaszowskiego. Doszło jednak do kilku groźnych pożarów, które wynikały m.in. z problemów z systemem grzewczym. Na szczęście obyło się bez ofiar.
Niebezpiecznie było w czwartek, 21 listopada w Modrzewku w gminie Żelechlinek. Zapaliły się sadze w kominie jednego z domów. Jak informują strażacy z OSP w Żelechlinku, po przyjeździe zaczęli wygaszać palenisko i czyścić komin monitorowany przy użyciu kamery termowizyjnej. Pożar został ugaszony za pomocą proszku gaśniczego i nie rozprzestrzenił się na inne części budynku. Działania prowadziły trzy zastępy straży pożarnej (po jednym z JRG w Tomaszowie, JRG w Rawie Mazowieckiej i z OSP w Żelechlinku). Niespokojnie było też 23 listopada ok. godz. 15.30 w Tomaszowie. – Otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące pożaru sadzy w przewodzie dymowym budynku mieszkalnego przy ulicy Przędzalnianej – informuje rzecznik prasowy tomaszowskich strażaków. Do akcji wysłano trzy zastępy z tomaszowskiej KP PSP. Pożar dość szybko został ugaszony.
Tego samego dnia tuż przed godz. 21.00 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Tomaszowie wpłynęło zgłoszenie dotyczące pożaru domku letniskowego przy ulicy Zagajnikowej w Inowłodzu. Po dojeździe pierwszych zastępów straży pożarnej i przeprowadzonym rozpoznaniu ustalono, że na poddaszu budynku występuje bardzo duże zadymienie. Pożar objął zabudowę przy kominie oraz część dachu. Działania strażaków polegały na wykonaniu dostępu do źródła pożaru, ugaszeniu go i wykonaniu prac rozbiórkowych części stropu, ściany i dachu w celu dotarcia do zarzewi ognia. Akcja została zakończona o godz. 22.31. Działania prowadziło pięć zastępów straży pożarnej (dwa z JRG w Tomaszowie, dwa z OSP w Inowłodzu i zastęp z OSP w Królowej Woli). Fot. OSP w Żelechlinku