Nie ma jeszcze rozwiązania sprawy wzbudzającej kontrowersje, związanej z wydarzeniem z 16 sierpnia br., kiedy to na przystani nad Pilicą w Tomaszowie, młody mężczyzna miał obserwować wypoczywające i przebierające się dzieci. Nikomu nie zostały postawione na razie zarzuty.
O sprawie informowaliśmy na łamach naszego tygodnika tuż po zdarzeniu. Opisywaliśmy wówczas, iż w piątek, 16 sierpnia wieczorem na jednym z tomaszowskich portali ktoś wstawił post informujący o tym, że na dzikiej plaży nad Pilicą policja zatrzymała 21-letniego mężczyznę. Według wypowiadających się tam osób, w tym m.in. rodziców, mężczyzna obserwował wypoczywające dzieci, m.in. w momencie przebierania się lub przebierania przez rodziców. Zawiadomiono policję i funkcjonariusze przyjechali. Sprawa została skierowana do Prokuratury Rejonowej do oceny prawnokarnej.
Od tego czasu jesteśmy w kontakcie z Prokuraturą Rejonową i w numerze 38 naszej gazety z 19 września br., informowaliśmy, iż postępowanie jest w toku, gromadzony jest materiał dowodowy w celu wyjaśnienia sprawy i nie zostały przedstawione żadne zarzuty. 21-letni tomaszowianin, którego sprawa dotyczy, ma obecnie charakter świadka, a nie podejrzanego.
Według najnowszych informacji dalej nie ma przedstawionych żadnych zarzutów i nie wiadomo, w którą stronę sprawa będzie zmierzać. - Czekamy na opinię, ma być za ok. miesiąc. Cały czas zbierany jest materiał dowodowy – mówi Monika Fidos, p.f. prokuratora rejonowego w Tomaszowie. Powiedziała również, iż to nie jest tak, kiedy są np. tylko przesłuchania świadków, że można je zrobić szybko. Jeśli na przykład w grę wchodzi analiza dokumentów czy sprzętu, działania trwają dłużej.
J.D.