W miniony wtorek, 1 października, została dokończona dziewiąta w tej kadencji sesja Rady Powiatu w Tomaszowie. O dziwo, zaskakująco było kworum. Na obrady przybyło dwanaścioro radnych, którzy odwołali Marka Kociubińskiego z funkcji przewodniczącego rady.
IX sesja Rady Powiatu zwołana została w trybie nadzwyczajnym na 20 września tylko w celu odwołania przewodniczącego rady Marka Kociubińskiego. Wtedy jednak nie doszło do głosowania, bo na sali obrad pojawiło się tylko jedenaścioro radnych: pięcioro z PO, czworo z KKW Marcina Witko i dwóch z Trzeciej Drogi. Nie było natomiast siedmiorga radnych PiS łącznie ze starostą Mariuszem Węgrzynowskim i przewodniczącym Kociubińskim, dwóch z KWW Wszyscy Razem oraz byłej radnej PO Lidii Jackow, która teraz określa się jako niezależna.
Do podejmowania prawomocnych uchwał potrzeba co najmniej dwunastu głosów. Nie było więc kworum. W tej sytuacji wiceprzewodniczący rady Krzysztof Biskup, który otworzył sesję, zarządził przerwę w obradach do 1 października.
Od razu pojawiły się wątpliwości co do tej decyzji. Podobno statut powiatu, który jest aktem prawa miejscowego jednoznacznie zastrzega kompetencję do przerwania obrad wyłącznie na rzecz rady powiatu. Zatem zarządzenie przerwy przez przewodniczącego byłoby bez wątpienia czynnością bezskuteczną, przekraczającą jego statutowe uprawnienia. Wiceprzewodniczący Biskup powołał się jednak na przepisy ustawy o samorządzie powiatowym.
We wtorek Rada zebrała się ponownie i było ogromne zaskoczenie, bo okazało się, że jest kworum. Oprócz radnych, którzy byli już 20 września, na sali obrad zameldował się Piotr Kagankiewicz, radny KWW Wszyscy Razem. Były starosta tomaszowski uznał, że nieprzychodzenie na sesję radnych koalicji rządzącej jest zupełnie nie na miejscu.
Można zatem było rozpocząć obrady i przedstawić projekt uchwały o odwołaniu radnego Marka Kociubińskiego z funkcji przewodniczącego Rady Powiatu w Tomaszowie Maz. Wybrano komisję skrutacyjną, następnie odbyło się głosowanie.
Wynik nie był zaskoczeniem. Za odwołaniem przewodniczącego było jedenaścioro radnych, a jeden głos był przeciwny. Następnie Rada już jednogłośnie podjęła uchwałę. Marek Kociubiński został zwykłym radnym.
Konsekwencją tych wydarzeń jest zwołanie kolejnej sesji Rady Powiatu już w trybie zwykłym na 26 października. Jej najważniejszym punktem ma być odwołanie Zarządu Powiatu, który nie uzyskał wotum zaufania i absolutorium za ubiegły rok.
To jednak jest o wiele trudniejsze niż odwołanie przewodniczącego. Potrzeba jest co najmniej trzech piątych ustawowego składu Rady. U nas jest to 14 głosów. Nawet jeśli radni KWW Wszyscy Razem zmienią front, to bez głosu "za odwołaniem" radnej Jackow starosta i obecny zarząd pozostaną na stanowiskach. Chyba, że któryś z radnych PiS "pomyli się w głosowaniu".
(poż)