W tym roku zaplanowano dwa dni świętowania. Impreza miała mieć wyjątkowy wymiar. Niestety nie odbędzie się. – Ze względu na sytuację powodziową w południowo-zachodniej Polsce – poinformował Polski Związek Łowiecki.
Nie będzie w Spale zawsze cieszącej się dużym zainteresowaniem wystawy psów myśliwskich. Nie będzie też jarmarku hubertowskiego i kosztowania potraw kuchni myśliwskiej. Nie usłyszymy sygnalistów, koncertów muzyki myśliwskiej. Nie będzie też organizowanych co roku zabaw dla dzieci czy przemarszu św. Huberta. W tym roku impreza była zaplanowana na 11 i 12 października. Do Spały mieli zjechać myśliwi i hodowcy psów z całej Polsce. Nie przyjadą.
– To miał być czas podniosłego świętowania wspomnienia naszego patrona św. Huberta. Wszystko było zaplanowane, program był w tym roku wyjątkowy. Jednak w zaistniałej sytuacji powodziowej w południowo-wschodniej Polsce wielkim nietaktem byłoby bawić się na takiej imprezie. Dlatego zdecydowaliśmy się odwołać Hubertusa Ogólnopolskiego Polskiego Związku Łowieckiego w Spale. Wystąpiliśmy też z wnioskiem do Naczelnej Rady Łowieckiej, żeby środki na organizację tej imprezy przekazać na pomoc osobom poszkodowanym w powodzi. Zbiórkę pieniężną na rzecz poszkodowanych prowadzi też zarząd główny Polskiego Związku Łowieckiego. Myśliwi włączyli się też w pomoc na miejscu kataklizmu – mówi Eugeniusz Grzeszczak, łowczy krajowy.
Sytuacja powodziowa może być jedną z przyczyn odwołania Hubertusa Myśliwskiego w Spale. Władze Ministerstwa Klimatu i Środowiska (w kwestii gospodarki leśnej i łowieckiej nie po drodze im z leśnikami i myśliwymi) mogły być nieprzychylne takiej inicjatywie. Mogły pojawić się sugestie w kierunku władz PZŁ, żeby nie organizować tej imprezy w takim wymiarze.
ag