W gminach trwają kontrole szamb i przydomowych oczyszczalni ścieków. Mieszkańcy, którzy nie są podłączeni do sieci, muszą w określonych terminach odprowadzać nieczystości. Jeśli tego nie zrobią, poniosą konsekwencje finansowe. – Monitorujemy całą gminę. System jest skomputeryzowany. Na zielono mamy posesje, które dopełniły obowiązku, a na czerwone te, z których nieczystości jeszcze nie zostały odebrane – wyjaśnia Sławomir Bernacki, wójt gminy Tomaszów Maz.
Kontrole urzędników są związane z zaostrzeniem przepisów wynikających z ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, jak również z nowymi regulacjami prawa wodnego.
- Musimy sprawdzić, czy na danej nieruchomości (niepodłączonej do sieci kanalizacji sanitarnej) znajduje się szambo czy przydomowa oczyszczalnia ścieków. Czy właściciele mają stosowne umowy i regularnie nieczystości wywożone są z ich posesji – wyjaśnia wójt gminy Tomaszów.
Zgodnie z nowymi przepisami przydomowe oczyszczalnie muszą być czyszczone co najmniej co dwa lata, a szamba nawet co trzy miesiące. – Zaostrzone przepisy mają doprowadzić do ograniczenia procederów wylewania nieczystości na pola. Wtedy szkodliwe związki przenikają do wód gruntowych. Ten temat jest ważny zwłaszcza w miejscowościach położonych nad Zalewem Sulejowskim, ale nie tylko – mówi S. Bernacki.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp