W tym roku zapowiada się wyjątkowo. Z kogutkiem i gaikiem po dyngusie przejdą ubrani na ludowo "Smardzewianie" i "Mali Smardzewianie". Wody do polewania nie zabraknie, bo towarzyszyć im będą strażacy z OSP.
To piękna smardzewicka tradycja, którą w 2007 roku zapoczątkowali Edward Rogowski i Jacek Lewandowski (nieżyjący już niestety instrumentaliści i choreografowie zespołu) wspólnie z Heleną Plichtą. Wtedy powstał Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca "Mali Smardzewianie", który został włączony w organizowanie tego obrządku, a później dołączył do niego Zespół Folklorystyczny "Smardzewianie".
Ten zwyczaj praktykowany jest na ulicach Smardzewic zawsze w drugi dzień świąt wielkanocnych. Tradycja chodzenia z kogutkiem i gaikiem po dyngusie sięga XIX w. - Kiedyś był to żywy kogut, pożyczany przez gospodarzy. Tak też było w Smardzewicach. Dzisiaj jest to drewniana figurka, ciągnięta przez dzieci na wózku. Jednak najważniejsze, że zwyczaj przetrwał. To pewien rodzaj zabiegów matrymonialnych. Połączenie zwyczaju chodzenia z gaikiem dziewcząt i wychodzenia w Poniedziałek Wielkanocny rano z kurkiem przez chłopców - wyjaśnia Aleksandra Grad-Rychwalska, etnografka i choreografka smardzewickich zespołów ludowych.
Kogut symbolizuje wiosnę, a gaik (przyozdobione kwitnące gałązki) ma zapewnić obfite plony. Drugi dzień świąt wielkanocnych związany jest też ze zwyczajem polewania wodą, który sięga jeszcze czasów słowiańskich, pogańskich. W całym pochodzie ważny będzie udział instrumentalistów zespołów ludowych. Wody do polewania nie zabraknie dzięki obecności strażaków z OSP Smardzewice.
Przez ostatnie kilkanaście lat niezależnie od pogody kogutek zawsze wychodził na ulice Smardzewic. Bywały zimne i deszczowe, a nawet śnieżne lane poniedziałki. W tym roku pogoda na 1 kwietnia (drugi dzień świąt wielkanocnych) ma być znakomita. Prognozowana jest temperatura powyżej 20 stopni Celsjusza i bezchmurne niebo. - Zapraszamy wszystkich do udziału i poznania naszej pięknej tradycji - zachęca A. Grad-Rychwalska.
ag