- Nie było żadnego ataku nożownika - mówi asp.sztab. Grzegorz Stasiak, oficer prasowy KPP w Tomaszowie o sytuacji z 12 listopada, do której doszło w alejach Piłsudskiego. - Tak niestety działają plotki - dodaje.
Tego wieczoru ukazała się na jednym z portali informacja, że ktoś ugodził kogoś nożem i może nawet biega z tym nożem po mieście. Ludzie się przerazili, mówili, że strach wychodzić z domu, skoro takie rzeczy dzieją się w centrum miasta. Potem okazało się, że nie było żadnego nożownika, ani jak mówi asp. sztab. G. Stasiak, żadnego noża. - Pani w stanie nietrzeźwym przewróciła się na chodniku i rozcięła sobie miejsce między jednym palcem a drugim. Na początku była mowa, że ktoś jej zabrał portfel, ale ten znalazł się w domu - mówi policjant. - Ktoś na ulicy powiedział, że był to atak nożownika i inne osoby to powtarzały, zwłaszcza, że na miejscu była policja i karetka, potem taki post pojawił się w internecie - dodał.