W świetlicy środowiskowej w Luboczy w sobotę, 16 listopada odbył się andrzejkowy bal charytatywny poświęcony zbiórce pieniędzy na leczenie Michała Pacholczyka, który walczy z glejakiem IV stopnia.
Bal rozpoczął się o godzinie 19.00, a o jego oprawę muzyczną zadbali miejscowi muzycy: Grzegorz Tomaszewski i Jacek Szczur oraz DJ Piotr Chuchała wraz z akordeonistą Krystianem Wójciakiem. Nie brakowało dobrych trunków, smacznego jedzenia i co najważniejsze – ludzi o wielkich sercach.
Był to wyjątkowy, wyruszający wieczór przepełniony pozytywną energią, nadzieją i dobrą zabawą, która zakończyła się w późnych godzinach nocnych. Goście uczestniczyli w licznych konkursach. Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się zgadywanka "Zgadnij kotku, co jest w środku". Dodatkowo do lubockiej remizy zawitała szalona cyganka, która porwała gości do tańca. Później przyszedł czas na wróżby i tańce w kręgu. W trakcie odbywały się także licytacje, z których dochód zostanie przeznaczony na terapię Michała Pacholczyka.
Co ważne, jest to już kolejna akcja charytatywna, podczas której mieszkańcy tej małej społeczności pokazali, że potrafią nieść bezinteresowną pomocy. Taka postawa przywraca wiarę w ludzi i ich dobre serca, szczególnie w tym przedświątecznym czasie, i udowadnia, że razem możemy więcej!
Historia pana Michała
Koszmar Michała Pacholczyka oraz jego bliskich rozpoczął się w lutym br., kiedy zaczął mieć problemy z pamięcią, mową oraz niedowładem prawostronnym. Po serii dziwnych objawów trafił do szpitala. – Diagnoza lekarzy brzmiała jak wyrok: Przykro nam, w głowie pani męża znaleźliśmy guza wielkości 5 cm! Po licznych badaniach usłyszeliśmy, że jest to glejak IV stopnia, czyli guz mózgu o najbardziej złośliwym charakterze. Michał został poddany ciężkiej operacji wycięcia guza, po której był leczony obciążającą dla organizmu radio- i chemioterapią – informuje jego żona Anna Pacholczyk (na zdjęciu).
Jak się okazuje, rokowania w przypadku glejaków nie są pomyślne. Guzy często odrastają, nawet w ciągu kilku miesięcy. Przeżycie zatem wynosi od kilkunastu miesięcy do kilku lat, dlatego rodzina pana Michała próbuje wszelkich metod wspomagających leczenie. Obecnie rozpoczął on kosztowną terapię w Immun – Onkologisches Zentrum w Kolonii, możliwą dzięki hojności mieszkańców gminy Rzeczyca oraz sąsiedniej gm. Cielądz. W tym tygodniu już po raz czwarty poleci do Kolonii, aby kontynuować trudne leczenie.Niestety wymaga to ogromnych nakładów finansowych, które wciąż przekraczają możliwości rodziny.
Na co dzień Michał Pacholczyk to bardzo zdolny stolarz, a praca to jego życiowa pasja! Niestety w trakcie choroby pojawiło się drżenie rąk, które uniemożliwia mu wykonywanie zawodu. – Michał nigdy nikomu nie odmówił pomocy i do każdego podchodził z sercem. Jest kochanym i ciepłym człowiekiem, który chciałby chociaż częściowo powrócić do swojego dawnego życia– mówią jego bliscy i przyjaciele. – Prosimy, wspólnymi siłami pomóżmy odzyskać mu życie, które kocha, tak by mógł wrócić do ludzi, którzy również go kochają i potrzebują. Walczmy razem o jego zdrowie! W tej chwili liczy się każda złotówka!
Zatem jeśli i ty chcesz pomóc Michałowi w walce z ciężką chorobą, możesz wejść ma stronę https://www.siepomaga.pl/michal-pacholczyk i dokonać wpłaty.
Katarzyna Kotela