Sezon grzewczy już w pełni i niestety ma to wpływ na ilość pożarów. Niestety w ostatnim tygodniu w ogniu zginął mężczyzna. Do tej tragedii doszło w Dąbrówce w gminie Czerniewice.
Sobota, 16 listopada nie należała do spokojnych dla strażaków z Tomaszowa i ich kolegów z jednostek ochotniczych na terenie powiatu.
- O godz. 08.08 otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące pożaru budynku gospodarczego z częścią mieszkalną w miejscowości Dąbrówka w gminie Czerniewice. W momencie dojazdu pierwszych zastępów straży pożarnej na miejsce zdarzenia, z części mieszkalnej budynku wydobywał się gęsty dym. Istniało prawdopodobieństwo, że wewnątrz może przebywać jedna osoba, więc najważniejsze było się do niej dostać – mówi kpt. Hubert Rogala, z-ca naczelnika wydziału Wydziału Operacyjnego KP PSP. Strażacy wyposażeni w aparaty ochrony dróg oddechowych weszli do pomieszczenia objętego pożarem. Niestety znajdowało się tam zwęglone ciało mężczyzny. Szczegóły tej tragedii są ustalane. - Jest to piąta ofiara śmiertelna pożarów w 2024 r. na terenie powiatu tomaszowskiego – mówi kpt. H. Rogala. Do akcji w Dąbrówce zadysponowano pięć zastępów straży pożarnej (dwie z JRG w Tomaszowie, dwie z OSP w Czerniewicach i jedną z OSP w Strzemesznej).
Tego samego dnia po godz. 17.30 zaczęło się palić drzewo pomiędzy miejscowościami Jasień i Kochanów w gminie Lubochnia. Do akcji gaśniczej pojechał zastęp z OSP w Lubochni. Strażacy szybko opanowali pożar. - Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz ratowników. Ugasiliśmy palące się drzewo, a potem pocięliśmy je na mniejsze kawałki w celu dokładnego przelania - mówią strażacy z OSP w Lubochni. Interwencja została zakończona o godz. 18.52.
Także, 16 listopada o godz. 23.53 tomaszowscy strażacy otrzymali zgłoszenie dotyczące pożaru koła w naczepie. Do tej groźnej sytuacji doszło na terenie stacji paliw przy drodze ekspresowej S8 w Lechowie. - Kierowca pojazdu odczepił naczepę od ciągnika siodłowego i podjął próbę ugaszenia pożaru przy wykorzystaniu gaśnic, co pozwoliło na stłumienie pożaru. Dzięki temu nie rozprzestrzenił się on na całą naczepę – opowiada oficer prasowy strażaków. Strażacy ugasili palące się koło. Następnie miejsce pożaru zostało sprawdzone kamerą termowizyjną. Akcję gaśniczą zakończono o godz. 00.39. Wzięli w niej udział strażacy z JRG PSP w Tomaszowie i z OSP w Czerniewicach.
Dzień wcześniej, niebezpiecznie było też na ul. Dworcowej w Tomaszowie. W nocy (po godz. trzeciej) wybuchł tam pożar pustostanu. Kiedy strażacy dojechali na miejsce, stał już w ogniu. Rozprzestrzenieniem się pożaru zagrożony był również sąsiedni opuszczony budynek. Nad obiektem objętym pożarem przebiegała linia średniego napięcia, w związku z czym konieczne było wyłączenie prądu przez dyżurnego pogotowia energetycznego. - Nasze działania polegały na podaniu czterech prądów wody w natarciu na palący się budynek oraz jednego prądu wody w obronie sąsiedniego budynku. Ponadto sprawdzony został budynek objęty pożarem oraz teren przyległy w celu wykluczenia obecności ewentualnych osób poszkodowanych. Na szczęście nikogo tam nie znaleziono – informuje kpt. Hubert Rogala. W pustostanach przy ul. Dworcowej koczują bezdomni. Akcja gaśnicza trwała długo, do godz. 7.31. Działania prowadziło pięć zastępów straży pożarnej (2 zastępy z JRG w Tomaszowie i po jednym z OSP w Tomaszowie, OSP w Białobrzegach i z Ludwikowa.
17 listopada przed godz. 09.45 ogień zaczął trawić pień drzewa w Henrykowie. Pożar gasili miejscowi strażacy z OSP w Lubochni. Szybko opanowali sytuację.
Fot. OSP w Lubochni