Co do zasady, budżety obywatelskie pozwalają na finansowanie przedsięwzięć, które "umykają" urzędnikom i radnym. Jakim jednak cudem mogli oni przegapić potrzebę doposażenia miejskich przedszkoli?
W prowadzonym pomiędzy 12 a 26 września głosowaniu wzięło udział ponad pięć tysięcy mieszkańców naszego miasta. Mogliśmy wybierać spośród 11 projektów o charakterze infrastrukturalnym – o wartości do miliona dwustu tys. złotych oraz siedmiu inicjatyw tzw. społecznych – z budżetem nieprzekraczającym 300 tys. zł. Można było poprzeć po jednym z obu kategorii lub tylko jeden z całej dostępnej puli.
Na projekty infrastrukturalne oddano łącznie 4492 ważne głosy. Ponad jedną trzecią z nich – 1576 – na zwycięski pod nazwą "Z myślą o najmłodszych z Niebrowa, Starzyc i nie tylko". To właściwie nie jedno, a cały zestaw zadań, a mianowicie: budowa dwóch placów zabaw, dużego na terenie Szkoły Podstawowej nr 10 im. Tomaszowskich Olimpijczyków oraz u zbiegu ulic Wspólnej i Tamki, jak również doposażenie trzeciego, na terenie Przedszkola nr 12, budowa toru do jazdy na rolkach i deskorolkach na tyłach Miejskiego Centrum Kultury "Tkacz". Do tego wyposażenie SP nr 10, Przedszkola nr 12, Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 i Przedszkola nr 11 w interaktywną ścianę i podłogę oraz zakup do przedszkoli nr 12 i 17: 150/125 dostosowanych krzesełek, 24/20 regulowanych stolików prostokątnych i 6/5 regulowanych stolików kwadratowych, a także do "dwunastki" dwóch zestawów mebli do sal. Szacunkowa wartość przedsięwzięcia równa jest całej przypisanej do kategorii puli, czyli 1,2 mln zł.
Spore zainteresowanie wzbudziła również "Strefa Małych Odkrywców" – projekt, w ramach którego (kosztem 310 tys. zł) na terenie Szkoły Podstawowej nr 8 powstać miał plac zabaw wraz ze strefą relaksu dla rodziców zebrał 1,1 tys. głosów. Pozostałe miały ich od 487 do raptem 49.
Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku projektów społecznych. Łącznie jakikolwiek zdecydowały się wskazać 3823 osoby. Ponad 37,5 procent z nich – 1435 – wybrało "CZERWONO-BIAŁO-CZERWONE DNI TOMASZOWSKIEJ RODZINY – TOMASZÓW MIASTEM WIDZEWA". Kolejny na liście pod względem głosów nie zebrał nawet połowy tego, co zwycięzca – miał ich 664, zaś ostatni 213. Zdecydowanie najliczniej poparliśmy tym samym organizację dwudniowego pikniku rodzinnego z atrakcjami, wśród których znaleźć się mają między innymi malowanie graffiti z hasłem przewodnim imprezy czy pokaz pirotechniczny z rac, stroboskopów i ogni wrocławskich. Wyliczony na 300 tys. zł budżet przewiduje również wykonanie trzech tysięcy pamiątkowych smyczy i breloków z ww. hasłem. Pytanie: czy z ich powodu impreza, którą z powodzeniem organizowano znacznie niższymi nakładami, "przeje" w dwa dni 300 tys. zł i tym samym całą pulę przewidzianych środków?
Oddając sprawiedliwość autorom tych dwóch projektów trzeba zauważyć, że w zasadzie jako jedyni zadbali o ich szeroką promocję i jednocześnie mobilizację do udziału w głosowaniu swoich środowisk. Pełnomocnik jednego z nich nie zapomniał przy tym i o samym sobie. Chociaż i bez tego, po samej tylko lekturze opisu, można było w ciemno obstawiać, kto – nie po raz pierwszy – będzie chciał na TBO budować swój lokalny "polityczny" kapitał. Oczywiście, radny to też obywatel. Ale, co do zasady, budżety obywatelskie pozwalają na finansowanie przedsięwzięć, które "umykają" urzędnikom i radnym. Jakim jednak cudem mogli przegapić potrzebę doposażenia miejskich przedszkoli? Poparli plan wydatków, w którym znalazły się na przykład pieniądze na "bizantyjskie" swym przepychem świąteczne światełka, ale już nie na krzesełka i stoliki dla dzieciaków?! Taki to sukces, co ma, a przynajmniej powinien mieć posmak porażki... (Fot. FB Jarosława Batorskiego)
Na zdjęciu: Jarosław Batorski jako jedyny zadbał o promocję lansowanego przez siebie projektu. Przy okazji lansował też siebie