Wraz z nadejściem jesieni znacznie przybywa przypadków infekcji dróg oddechowych, w tym COVID-19. Tylko we wrześniu według oficjalnych danych w powiecie tomaszowskim zachorowało prawie 630 osób. Część trafia do szpitala. Wśród pacjentów z koronawirusem w TCZ jest dziecko. W Tomaszowie jest też grypa i HIV.
Pandemia minęła, ale nie oznacza to, że nie ma COVID-19. Wręcz przeciwnie, choruje sporo osób, tylko że robią sobie one testy w domu i po ich zakażeniu nie ma śladu w oficjalnych statystkach. Ale i w tych widać znaczny wzrost zakażeń na COVID-19. Jak mówi Beata Plich, kierowniczka Sekcji Nadzoru Epidemiologii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tomaszowie, od sierpnia do końca września 2024 r. na terenie powiatu tomaszowskiego zarejestrowano 946 przypadków zachorowań na COVID-19. – W sierpniu było ich 317, a we wrześniu 629 – mówi B. Plich. Liczba ta więc się podwoiła, a wiadomo, że najwięcej zachorowań będzie w późniejszych jesiennych i zimowych miesiącach. W związku z tym, że nie ma już ani izolacji, ani kwarantanny wielu chorych chodzi więc i zaraża. A COVID-19 nadal potrafi dokuczyć. – Zachorowałam pomimo trzech dawek szczepionek i przypominającej. Tydzień miałam ciężki, jak ktoś mówi, że to zwykłe przeziębienie, to jest w błędzie. Czułam się fatalnie, najgorsze, że nie mogłam spać w nocy. Dokuczały mi też gorączka, biegunka, kaszel – wymienia pani Monika z Tomaszowa, która właśnie dochodzi do siebie po chorobie. Ta "położyła" ją na kilka dni do łóżka.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp