Pasję można odnaleźć w sobie w każdym wieku i w każdych okolicznościach. Pokazuje to Beata Wojtaszek, której akwarele można oglądać na wystawie w Miejskim Centrum Kultury. Wernisaż odbył się w czwartek, 20 marca.
Przyszli nie tylko krewni i przyjaciele autorki, ale też tomaszowianie zainteresowani sztuką oraz członkowie prowadzonej przez Mirosława Bernackiego Nieformalnej Grupy Artystycznej Bohema, która działa przy MCK. Pani Beata też należy do tej grupy. Wystawę otworzyła Beata Stańczyk, dyrektorka MCK, a w klimat wprowadził występ wokalny Adriana Sobierskiego z ZSP nr 8, który ćwiczy śpiew pod okiem Beaty Niedzielskiej. Wybrzmiały m.in. utwory Marka Grechuty.
Akwarele Beaty Wojtaszek inspirowane są przeważnie przyrodą, zwłaszcza okoliczną, mają w sobie dużo delikatności i widać w nich dbałość o szczegóły. Swoją przygodę ze sztuką zaczęła w pracowni ceramicznej Bożeny Gajdy w MCK, a następnie w pracowni malarstwa M. Bernackiego. Prace prezentowane na ekspozycji powstały na przestrzeni dwóch ostatnich lat. – Całe życie marzyłam o tym, by malować, żeby przelewać na papier czy na płótno to, co mi w duszy gra. Udało się to w 2023 r. Nabrałam wtedy odwagi, by spróbować – mówi pani Beata.
Zaczęła malować farbami akrylowymi. W listopadzie 2023 r. sięgnęła po akwarele. To bardzo trudna technika. – Ucząca pokory, nieznosząca poprawek – zauważa tomaszowianka. Kocha naturę, spacery po lesie, łąkach i polach. Stara się oddać to piękno w obrazach. Chętnie maluje okolice Tomaszowa, np. tereny Zakościela. Tworzy przeważnie w domu, głównie nocami. – Dziękuję moim bliskim za cierpliwość, za to, że są moją podporą – mówi. Przyznaje, że nie malowała nigdy wcześniej, a z zawodu jest księgową. Była na dwóch plenerach "Bohemy" i wybiera się na kolejny. Jej ukochany obraz przedstawia drogę do domu.
Wystawę prac Beaty Wojtaszek w MCK można oglądać do 18 kwietnia.
J.D.