W weekend rozegrane zostały trzecie w tym roku mecze w grupie pierwszej III ligi.
Lechia w dwudziestej pierwszej kolejce wystąpiła w roli gościa. 15 marca pojechała do Nowego Dworu Mazowieckiego na pojedynek ze Świtem, z którym w sierpniu ubiegłego roku w Tomaszowie wygrała 1:0. Podopieczni trenera Bartosza Grzelaka spotkanie zaczęli niezbyt dobrze. Gospodarze prowadzili już nawet 2:0, ale tomaszowianie zdołali odrobić straty i wywieźli z trudnego terenu cenny punkt.
Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Lechia Tomaszów 2:2 (1:0), gole: Michalik (21), Knysh (46) – Kempski (53), Chwałowski (87).
Skład Lechii: Mateusz Awdziewicz – Bartosz Zieliński, Michał Mikołajczyk, Jakub Król, Krystian Kolasa (79 Kacper Przedbora), Daniel Chwałowski (57 Eryk Kaproń), Adrian Ziarek (79 Filip Becht), Marcin Pieńkowski, Kamil Szymczak (46 Bartosz Woder), Bartosz Zbroiński (46 Mateusz Kempski), Mariusz Rybicki. Trener Bartosz Grzelak, asystent Kamil Tlaga, kierownik drużyny Ryszard Juda.
Jak informuje rzecznik prasowy Lechii Dawid Saj, obie strony sobotni mecz zaczęły z animuszem. Już w 2 minucie tomaszowianie byli bliscy objęcia prowadzenia, ale po strzale Rybickiego piłka jednak minęła słupek.
Wymiana ciosów trwała kilkanaście minut, ale to gospodarze jako pierwsi dopięli swego. W 21 minucie po szybkiej akcji prawym skrzydłem i wrzutce w pole karne pod naszą bramką zrobiło się spore zamieszanie, w którym Michalik mocnym uderzeniem pokonał Awdziewicza. Do przerwy obie strony miały jeszcze okazje do oddania strzałów, ale więcej bramek nie było.
Druga połowa meczu zaczęła się od mocnego uderzenia ze strony Świtu. Już w 46 minucie w polu karnym Lechii zrobiło się tłoczno i gospodarze mogli strzelać. Pierwsze uderzenie Awdziewicz odbił, ale przy drugim Kyryła Knysha musiał skapitulować.
Wysokie prowadzenie nowodworzan nie podłamało piłkarzy Lechii. Zabrali się do odrabiania strat w 53 minucie mieli powody do radości. Po precyzyjnej wrzutce w pole karne najwyżej wyskoczył Kempski i strzałem głową posłał piłkę do siatki tuż przy słupku.
Kontaktowy gol jeszcze pobudził zielono-czerwonych, którzy przejęli inicjatywę i zaczęli przeprowadzać groźne akcje. W 87 minucie przy kolejnym zmasowanym ataku lechitów gospodarze wybili piłkę za krótko na 15 metr, a tam niepilnowany Chwałowski precyzyjnym uderzeniem przy lewym słupku dał swej drużynie wyrównanie. W końcówce gospodarze mieli jeszcze szansę na odzyskanie prowadzenia, ale na wysokości zadania stanął Awdziewicz, kapitalną interwencją ratując Lechię przed stratą bramki.
Zdobyty w Nowy Dworze punkt utrzymał nasz klub w górnej części tabeli z niewielką stratą do poprzedzających go rywali. Wiosna zaczęła się dla Lechii bardzo obiecująco.
***
Wyniki pozostałych meczów 21 kolejki: Wisła II Płock – Unia Skierniewice 0:3 (0:2), Polonia Lidzbark Warmiński – GKS Wikielec 4:1 (2:0), Legia II Warszawa – Mławianka Mława 6:1 (3:0), Sokół Aleksander Łódzki – Wigry Suwałki 0:1 (0:1), Jagiellonia II Białystok – GKS Bełchatów 1:2 (0:2), Victoria Sulejówek – ŁKS Łomża 1:2 (1:0), Stomil Olsztyn – Broń Radom 201 (1:0), Pelikan Łowicz – Warta Sieradz 1:2 (0:0).
Tabela:
1. Legia II|21|45|52-26
2. Unia|21|45|49-24
3. Łomża|21|37|36-27
4. Wigry|20|35|32-19
5. Bełchatów|21|31|34-27
6. Warta|20|31|26-28
7. Broń|21|30|21-23
8. Świt|21|30|32-42
9. Lechia|21|29|38-35
10. Wisła II|21|29|37-35
11. Wikielec|21|27|25-27
12. Jagiellonia II|21|26|33-29
13. Victoria|21|24|33-37
14. Stomil|21|22|27-38
15. Mławianka|20|21|41-48
16. Pelikan|21|20|25-40
17. Polonia|20|19|32-45
18. Sokół|21|12|13-36
W sobotę przyjedzie Wisła II Płock
W dwudziestej drugiej kolejce nasi piłkarze wystąpią w roli gospodarzy. 22 marca Lechia podejmie rezerwy pierwszoligowej Wisły, z którymi w pierwszej rundzie w sierpniu ubiegłego roku w Płocku przegrała 1:3 (1:1). Sobotni pojedynek na boisku ze sztuczną murawą przy ulicy Nowowiejskiej rozpocznie się o godzinie 14.00.
Przypomnijmy, że całkiem niedawno w zimowym okresie przygotowawczym Lechia zmierzyła się Wisłą II w sparingu i wprost rozbiła rywali 7:1 (1:0). Trzeba jednak dodać, że płocczanie przyjechali do Tomaszowa w mocno rezerwowym składzie, a lechici przewagę zyskali dopiero w drugiej połowie.
(poż)
Fot. Dawid Saj