Ciągle nie ma zgody na wyłączenie z rejestru zabytków spalonego, sypiącego się i straszącego drewniaka przy ul. Mireckiego 13. Urzędnicy magistratu kolejny raz wystąpili w tej sprawie do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. - Nadal czekamy na odpowiedź - mówi Joanna Budny, rzeczniczka prasowa prezydenta miasta.
Drewniana ruina jest pozostałością po osiedlu tkaczy sprzed prawie 200 lat. Od kilku lat ze względów bezpieczeństwa obiekt jest wyłączony z użytkowania. Dach przecieka, ściany się rozpadają, a dzieła zniszczenia dopełnił pożar sprzed dwóch lat. Wtedy zniszczeniu uległa część dachu i poddasza.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp