- Arena już nie będzie monopolistą, dyktującym maksymalne stawki. Jeśli prezydent Tomaszowa nie będzie chciał rozmawiać, to pojedziemy do Zakopanego - mówi w rozmowie z nami Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
- Jak się układa panu (PZŁS) współpraca z władzami Tomaszowa?
- Trudne pytanie... Na pewno polityka cenowa nie przyciąga ludzi, to przekłada się też na liczbę trenujących w Arenie zawodników. Ceny są zaporowe, po kilkadziesiąt złotych za trening. Przy takich stawkach łyżwiarstwo staje się droższe niż tenis ziemny.
- A jak wypadła organizacja ostatnich Pucharów Świata na długim torze?
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp
Nie masz uprawnień do publikowania komentarzy. Aby dodać komentarz musisz być zalogowany zaloguj się
Komentarze będą poddawane moderacji, zanim zostaną opublikowane.