Na mieszkańców gminy Tomaszów padł blady strach. Niektórzy boją się nawet wyjść z domu. Wszystko przez watahę psów, które zagryzają kury i inne zwierzęta.
Bezpańskie czworonogi są zagrożeniem dla mieszkańców Kolonii Zawady i Dąbrowy. Najpierw błąkał się tam jeden pies, później dołączyły do niego kolejne. – Rozmnożyły się. To zwyczajne kundle, ale w grupie czują się silne i agresywne – mówi jeden z mieszkańców. – Prawdopodobnie są to porzucone psy. Ktoś się znudził i postanowił je wywieźć do lasu – dodaje inny. Głodne polują na leśną zwierzynę (małe dziki czy sarny), ale w poszukiwaniu pożywienia podchodzą też do zabudowań. Mieszkańcy skarżą się, że zagryzają im kury. – Stanowią też zagrożenie dla ludzi, szczególnie dla dzieci. Strach wyjść z domu. Przecież sami ich nie wyłapiemy. Zgłaszaliśmy sprawę do Urzędu Gminy, ale do tej pory nic się w tej kwestii nie zmieniło – skarżą się mieszkańcy.
Wójt Sławomir Bernacki zapewnia, że od kilku tygodni zajmuje się tą sprawą. – Podejmowaliśmy już interwencje. Nawet angażowaliśmy strażaków z OSP w Wąwale, ale psów nie udało się złapać. Skierowaliśmy też pismo do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Tomaszowie Maz. Mamy z nim podpisaną umowę na odłów dziko żyjących psów. Zgodnie z porozumieniem powinni też się zaopiekować takimi czworonogami w swoim schronisku. Jeśli w najbliższym czasie nie wywiążą się z tego zadania, będziemy musieli poszukać innej firmy, która się tym zajmie – twierdzi wójt.