Kolorowo i tanecznie było na placu Kościuszki we wtorek, 14 lutego, gdzie odbył się taniec przeciwko przemocy Nazywam się Miliard / One Billion Rising.
Akcja odbywa się na całym świecie od 14 lutego 2013 roku. Wówczas to kobiety wspólnie zaprotestowały w ten sposób przeciwko przemocy seksualnej, psychicznej i fizycznej. Wybór daty, związany ze Świętem Zakochanych, nie jest przypadkowy, bo miłość ma być wolna od przemocy, tymczasem często jest odwrotnie. Wspólną cecha tej akcji jest taniec, który ma wyrażać solidarność z kobietami i dziewczynkami doznającymi agresji i upokorzeń. Podczas tańca decydujemy o swoim ciele i o nim każdy człowiek powinien sam decydować w każdym aspekcie.
W akcję co roku włącza się Tomaszów, a zwłaszcza środowisko tutejszego Kongresu Kobiet. Tańczyć przeciwko przemocy przychodzą jednak różne osoby, w tym rodziny z dziećmi. Koordynatorką tomaszowskiej odsłony Nazywam się Miliard / One Billion Rising była w tym roku Ewa Pierzchała. Powitała mieszkanki, mieszkańców i przedstawicieli władz samorządowych, wojewódzkich oraz pochodzącą z Tomaszowa posłankę na Sejm Anitę Sowińską, która zawsze wspiera taniec przeciwko przemocy. O przemocy wobec kobiet i sposobach jej przeciwdziałania mówiła m.in. Anita Sowińska, Wanda Motyl, Ewa Radziewicz, Barbara Klatka i Ewa Kotela. Taniec poprowadziła Anna Pawłowska. Młodzież pokazała scenkę rodzajową na temat przemocy seksualnej, w której poważne problemy to: gwałt na randce, podawanie pigułki gwałtu, przemoc seksualna w małżeństwie i rodzinach, wykorzystywanie nieletnich i niepełnosprawnych, brak dostępu do aborcji etc. Na placu Kościuszki na kolorowych parasolkach pokazano hasło: "Tylko tak oznacza zgodę", co oznacza, że do seksu nie można kogoś zmuszać, a brak krzyku, to nie oznaka zgody. Anita Sowińska zwróciła uwagę na to, że nie zawsze kobieta może krzyczeć i fizycznie się bronić, bo jest pod wpływem silnego stresu, siły agresora lub nie krzyczy, bo za ścianą śpią jej dzieci. Wiele z tych przemocowych sytuacji dzieje się w domach i środowiskach, o których wcale byśmy nie pomyśleli, że może tam dochodzić do przemocy. Taniec był w tym roku też wyrazem sprzeciwu wobec przemocy seksualnej na Ukrainie, która dotyka kobiety i dziewczynki.
Joanna Dębiec
Komentarze