Sieć wysokiego napięcia wzdłuż budowanej drogi przy Arenie Lodowej miała być skablowana (przeniesiona pod ziemię). Tymczasem wykonawca zaczął przesuwać nowe rondo, żeby ominąć gigantyczny słup. – Totalnie pogubili się w tym wszystkim. To pokazuje dobitnie, że inwestycja jest do niczego nie potrzebna – mówi nam jeden z mieszkańców.
Budowa nowego łącznika drogowego od ul. św. Antoniego obok Areny Lodowej w kierunku ul. PCK od początku budzi olbrzymie kontrowersje. Jej koszt to 8,5 mln zł, z czego 5,3 mln zł stanowi dotacja uzyskana przez miasto. Jak łatwo policzyć 3,2 mln zł magistrat musiał dołożyć z kieszeni podatników/mieszkańców. – To wyrzucanie pieniędzy w błoto. Nie robią tego, co najważniejsze, czyli przebudowy ul. Strzeleckiej (od ronda Drozdowskiego do PCK), na której jest niebezpiecznie – uważna jeden z tomaszowian. Jego opinię podziela wielu mieszkańców miasta.
U zbiegu ulic ks. Ściegiennego. Wodnej i PCK (tuż za ogrodzeniami posesji) budowane jest wielkie rondo. Kilka tygodni temu pisaliśmy, że prace musiały zostać wstrzymane, ponieważ "spod ziemi" wyrósł nagle słup wysokiego napięcia. – Jak projektant mógł nie wziąć tego pod uwagę? – pytali ze zdziwieniem mieszkańcy.
Nowa droga przy Arenie została zaprojektowana tak, że przebiega wzdłuż linii wysokiego i średniego napięcia. Wielki, stalowy, kratownicowy słup WN stoi również przy wjeździe na budowę od strony św. Antoniego (w pasie przyszłego chodnika). Natomiast betonowa konstrukcja energetyczna stanowi zaporę na nowej jezdni na wysokości Areny. – W dodatku słupy oświetleniowe są na chodnikach. Po co tyle szerokich dróg dla pieszych i ścieżek na drodze dojazdowej nad rzekę? Przecież to jakaś paranoja – twierdzi jeden z naszych czytelników.
Władze miasta uspokajały, że kolizje energetyczne zostaną szybko usunięte. Sieć wysokiego napięcia miała zostać przeniesienia pod ziemię w ramach porozumienia z Polską Grupą Energetyczną. Jednak wznowione prace, prowadzone w ostatnich dniach, pokazują zupełnie coś innego. – Zaczęli rozbierać krawężniki i część chodnika, żeby przebudować to wielkie rondo. Widać wyraźnie, że chcą ominąć ten gigantyczny słup. Przecież skablowanie takiej sieci to ogromne i kosztowane przedsięwzięcie, trwające bardzo długo – zauważa jeden z tomaszowian.
Będziemy przyglądać się tej inwestycji. Zobaczymy, jakie będą dalsze ruchy inwestora i wykonawcy.
Komentarze