Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi trafiły skargi mieszkańców miasta na bezczynność prezydenta Marcina Witko w sprawie przebiegu S12 w korytarzu południowym. Tomaszowianie (na wniosek radnego Piotra Kucharskiego) domagają się też interwencji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi.
Wiele osób jest zawiedzionych spotkaniem z prezydentem. Marcin Witko przyjmował mieszkańców we wtorek, 8 kwietnia. Miał odpowiadać na pytania odnoście planowanej budowy S12. – Czekałem chyba z pięć godzin. Wróciłem do domu już po 22.00. Nieco zniesmaczony, przyznam szczerze. To właściwie były rozmowy trochę o niczym. Niby wszystko ładnie, grzecznie, pan prezydent wszystkich wysłuchał, ale nic nowego nie zaproponował. Nawet to, że przyjmował nas w gabinecie wiceprezydenta, a nie swoim (większym, bardziej reprezentacyjnym), nie najlepiej świadczy o randze tej sprawy dla pana prezydenta. Zastanawiające jest to, że jeszcze w 2018 r. Marcin Witko był gorącym zwolennikiem budowy obwodnicy miasta w korytarzu północno-wschodnim, otwierającym dostęp do terenów przemysłowych i inwestycyjnych. A już rok później zmienił retorykę i zaczął optować za korytarzem południowym, który jest katastrofalny dla miasta i jego mieszkańców – mówi nam uczestnik spotkania u prezydenta.
- Proponują nam tranzyt przez miasto
Droga tranzytowa S12 zaproponowana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (inwestora) i Transprojekt Gdański (projektanta) przebiega w granicach Tomaszowa. – Sprawdziliśmy, zmierzyliśmy, biorąc pod uwagę wszystkie przedstawione warianty. Blisko Grot Nagórzyckich, Rezerwatu "Niebieskie Źródła", ale też zaledwie 2,4 km od placu Kościuszki – mierząc od przecięcia ul. Jana Pawła II wzdłuż tej drogi i ul. Jerozolimskiej. Zaledwie też 600 metrów od domów mieszkalnych w Tomaszowie i w takiej samej odległości od ogródków działkowych. Jeszcze bliżej nowych osiedli w Wąwale (nawet 100 m) – analizuje mapy planowanego przebiegu jeden z mieszkańców.
Przeciwnicy budowy S12 w korytarzu południowym uważają, że ta droga będzie służyć głównie kopalniom. Przesłali w tej sprawie petycję do Marcina Witko. – Nie odpowiedział. Tak więc zgodne z prawem wystąpiliśmy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Złożyliśmy skargę na bezczynność z rażącym naruszeniem prawa przez prezydenta Tomaszowa Maz. – mówią.
- Eska ważniejsza dla Sulejowa
Delegacja mieszkańców Tomaszowa (i gminy Tomaszów) odwiedziła w ostatnim czasie Sulejów. W tej miejscowości schodzą się dwie ruchliwe drogi krajowe nr 12 i 74. Dziennie przejeżdża tu już blisko 30 tysięcy pojazdów na dobę. Od lat mieszkańcy czekają na obwodnicę. S74 prowadząca z Piotrkowa Tryb. do węzła w Kozeninie (tam ma łączyć się z S12) miałaby być obwodnicą Sulejowa. Już ponad dekadę Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie może dostać decyzji środowiskowej na tę inwestycję. Raporty środowiskowe są ciągle kwestionowane (przede wszystkim przez bliskość terenów Natura 2000) przez Generalną i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. – Tam ludzie czekają na tę drogę jak na zbawienie. Mają dosyć tirów. Skoro tam ma powstać trasa tranzytowa, to po co ją powielać i budować 20 km dalej w granicach Tomaszowa? To zwykła niegospodarność. Wyrzucanie pieniędzy w błoto. Tomaszów potrzebuje obwodnicy dostosowanej do potrzeb jego mieszkańców – uważają nasi rozmówcy.
- Pytają o uzgodnienia środowiskowe
Radny Piotr Kucharski wystąpił też z wnioskiem do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi o udostępnienie informacji publicznej, dotyczącej planowanej budowy S12 od węzła Łódź Południe do Kozenina z przebiegiem przez miasto Tomaszów. – Chodzi przede wszystkim o kwestie związane z rzeką Pilicą i jej okolicami. Wnoszę o upublicznienie wszystkich wniosków o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach w związku z tą inwestycją. Jak również opinii, stanowisk, uzgodnień innych organów administracji publicznej dotyczących wpływu przyszłej drogi na środowisko – mówi radny.
P. Kucharski pisma podobnej treści zamierza skierować również do GDDKiA i Transprojektu Gdańskiego.
ag
Komentarze