W jednej z niezamieszkałych kamienic przy ul. Długiej powstaje składowisko odpadów. Wrzucane są do środka przez niezabezpieczone okno.
Z murowanej dwupiętrowej kamienicy ostatni lokatorzy wyprowadzili się prawie dwie dekady temu. Po nich szybko weszli złomiarze i wykradli, co się dało. Budynek zaczął się sypać i zagrażać sąsiednim posesjom. Tak było w 2015 r. Mieszkańcy ul. Długiej napisali w tej sprawie do magistratu. Urzędnicy ustalili dane właściciela, a Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał zabezpieczenie sypiącej się kamienicy. Wykonano pewne prace, ale na długo to nie starczyło. Dach zapadł się do środka, a mury zaczęły nasiąkać wodą. Był rok 2019. Mieszkańcy bali się już o swoje życie. Zwrócili się o pomoc do naszej redakcji.
Znowu poprosiliśmy o interwencję nadzór budowlany. Inspektorzy postraszyli właściciela, że jeśli nie zabezpieczy walącej się kamienicy, zgłoszą sprawę na policję i do prokuratury. Poskutkowało. W końcu przy ul. Długiej pojawiła się ekipa budowlana, która zabezpieczyła wnęki okienne (i komórki na podwórzu). Rozebrano też dach, a mury oczyszczono, zaimpregnowano i zabezpieczono specjalną siatką. Minęło kilka lat i pustostan przy ul. Długiej znowu wymaga zabezpieczenia. Przez jedną z wnęk okiennych do środka wrzucane są śmieci. Bez problemu można wejść do środka, co stanowi zagrożenie dla przebywających tam osób.
ag