Piątek, 25 kwietnia 2025, Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

lechia s sSiatkówka mężczyzn. Lechia zakończyła zmagania w 1 lidze na 5 miejscu, a była wiceliderem


W 1. Lidze siatkówki mężczyzn zakończyła się pierwsza runda fazy play-off, w której o tytuł mistrza PLS 1. grały kluby, które po rundzie zasadniczej zajęły w tabeli miejsca od 1 do 8. Lechia Tomaszów w ćwierćfinale walczyła z MCKiS Jaworzno i zaliczyła potężną wpadkę. Grano do dwóch zwycięstw i ostatecznie podopieczni trenerów Kamila Czapnika i Bartłomieja Rebzdy przegrali 1:2. Dwukrotnie w Arenie Lodowej był po prostu blamaż. Wicelider uległ siódmej drużynie w tabeli, grając zupełnie bez pomysłu. Lechia razem z pozostałymi trzema klubami, które przegrały ćwierćfinały, zajęła ostatecznie w I lidze miejsca 5-8.

Lechia Tomaszów – MCKiS Jaworzno 1:3 (30:28, 26:28, 15:25, 24:26).

Skład Lechii: Dawid Suski (1 pkt), Wiktor Musiał (8), Marcel Hendzelewski (15), Jakub Nowak (18), Adrian Kopij (16), Wiktor Przybyłek (10) i libero Dominik Jaglarski. Na zmiany wchodzili Filip Balasz (3), Przemysław Toma i Konrad Kundera. Trener Kamil Czapnik, drugi trener Bartłomiej Rebzda, asystent trenera i jednocześnie kierownik drużyny Andrzej Zając, fizjoterapeutka Marta Płata i statystyk Sebastian Warda.

Tomaszowianie nie byli zbyt zadowoleni z układu tabeli po rundzie zasadniczej. Wprawdzie zajęli drugie miejsce, ale w parze ćwierćfinałowej wpadli na klub, z którym w tym sezonie jeszcze nie wygrali. W pierwszej rundzie w Tomaszowie Lechia przegrała z MCKiS 1:3 (28:30, 20:25, 25:22, 24:26), a w rewanżu w Jaworznie 0:3 (22:25, 19:25, 20:25). Liczyliśmy, że może w play-offach to się wreszcie zmieni, ale nic z tego.

Ćwierćfinały play-off rozgrywane były do dwóch wygranych meczów ze zmianą gospodarza po  każdym kolejnym. Pierwsze spotkania były u drużyn plasujących się wyżej w tabeli. Przed dwoma tygodniami lechici przedłużyli serię porażek z klubem z Jaworzna. W Arenie Lodowej przegrali z MCKiS-em 1:3 (22:25, 25:18, 21:25, 18:25).

Po tej porażce tomaszowscy siatkarze nie ukrywali zawodu, ale zapewniali jednocześnie, że jadą do Jaworzna po zwycięstwo, po nadzieję na przedłużenie sezonu. I to im się w pełni udało.

Lechici rządzili na parkiecie od pierwszego do końcowego gwizdka sędziego.  Pokonali gospodarzy  3:0 (25:23, 25:23, 25:22).

Konieczny był więc trzeci pojedynek, który rozegrany został 17 kwietnia ponownie w Arenie Lodowej. I okazało się, że tomaszowskich siatkarzy gra przed własną  widownią wręcz paraliżuje. Wprawdzie pierwszy set po zaciętej walce wygrali na przewagi, ale dopiero przy szóstym setbolu.

Wydawało się wtedy, że lechici opanowali sytuację i będą już  rządzić na parkiecie. Tym bardziej, że drugą partię zaczęli mocnym uderzeniem. Wygrali dwie pierwsze akcje, a później sukcesywnie budowali przewagę. Prowadzili 5:2, następnie 10:6, później 15:10 i nawet 18:13. Niestety, na tym ich dobra gra się skończyła. Przegrali bardzo długą akcję i rozsypał im się atak (18:16). Jeszcze poderwali się do walki i przy zagrywce Kopija znów prowadzili pięcioma "oczkami" (21:16), ale po zepsutym serwie zupełnie stanęli. Goście odrobili straty na 23:23, a następnie mieli setbola 23:24. Trzy piłki setowe tomaszowianie obronili, ale przy czwartej skapitulowali.

Trzecia odsłona zaczęła się od gry punkt za punkt, ale to jaworznianie pierwsi wypracowali trzypunktową przewagę (7:10). Przy błędach tomaszowian wynik rozjeżdżał się coraz bardziej (9:14, 11:17 i 12:20). Porażka do 15 nie zapowiadała niczego dobrego.

W czwartym secie rywalizacja zaczęła się podobnie. Goście szybko odskoczyli na 4:7, ale gospodarze zdołali wyrównać na 10:10. Później dość długo toczyła się walka punkt za punkt ze zmieniającym się prowadzeniem. Niestety, to siatkarze z Jaworzna pierwsi mieli meczbola 23:24. Lechici jeszcze się wybronili, ale przy drugim błąd Nowaka zakończył pojedynek przykrą porażką.

MCKiS Jaworzno wygrało dwa mecze i awansowało do półfinału play-off. Tomaszowskim siatkarzom i ich kibicom pozostał wielki smutek i żal. Faworyt przegrał ze znaczniej niżej notowanym rywalem.

Tomaszowianie polegli na własne życzenie. Popełnili aż 39 własnych błędów. Grali praktycznie  bez zagrywki. Popsuli 25 serwów, czyli tym elementem oddali  rywalom seta. Do tego zrobili 6  błędów w przyjęciu zagrywki, a przy tym mieli tylko 55 procent pozytywnego przyjęcia. Do tego dołożyli 8  błędów w ataku.

Skuteczność tego dnia była fatalna. Goście zaliczyli aż 14 punktowych bloków i dołożyli 13 wybloków. Mieli aż 51 obron, po których wyprowadzali skuteczne kontry.

Gospodarze w tym pojedynku kilkukrotnie tracili przewagę sytuacyjną. – Dużo rzeczy zadecydowało. Teraz nie będę obiektywny, bo jestem zirytowany, że nie dociągnęliśmy tego meczu. Pierwszy bardzo trudny set, wygrywamy go w końcówce i mamy w głowach, że to najtrudniejsze za nami. Zaczynamy dobrze drugiego, wypracowujemy sobie dużą przewagę punktową. Przychodzi do końcówki, gdzie nam to wszystko topnieje. Przegrywamy kilka ważnych piłek. Przez cały mecz męczymy się z zagrywką. Nie możemy dobić się do boiska. Zbyt dużo błędów, niekonsekwentnie, nie możemy nawet trafić taktycznie. Mieliśmy duży problem. Kolejny set walki. Ja uważam, że to powinno się rozstrzygnąć na 2:0 dla nas i powinniśmy grać dalej z otwartą głową – powiedział od razu po spotkaniu na łamach mediów klubowych trener Kamil Czapnik.

– Tak na gorąco jest trudno ocenić ten sezon. Musimy trochę ochłonąć i przeanalizować wszystko, co się wydarzyło. Na pewno w czasie sezonu mieliśmy wiele fajnych momentów, ale niestety ten ostatni mecz przegraliśmy. Powinniśmy być w najlepszej czwórce, ale niestety nie jesteśmy – dodał trener Lechii.

Wszędzie były trzecie mecze

Pierwsza runda play-off sypnęła niespodziankami. W pierwszych meczach z wyżej notowanych drużyn we własnej hali wygrali tylko trzeci w tabeli Czarni Radom, którzy pokonali szóstego Mickiewicza Kluczbork 3:1 (23:25, 25:19, 25:22, 25:20). Ale w rewanżu w Kluczborku górą był Mickiewicz 3:2 (25:19, 24:26, 25:23, 22:25, 15:11). Mało tego, Mickiewicz na koniec sprawił niespodziankę, po raz drugi wygrywając w Radomiu 3:2 (20:25, 25:17, 25:22, 17:25, 15:12).

W pozostałych parach liderujący po fazie zasadniczej ChKS Chełm przegrał u siebie z ósmą Visłą 2:3 (22:25, 23:25, 25:10, 25:21, 13:15). Za to w rewanżu w Bydgoszczy lepsi – także po tie-breaku – okazali się goście 2:3 (23:25, 46:44, 22:25, 25:19, 10:15). Trzeci mecz w Chełmie wygrał  ChKS 3:1 (25:15, 26:28, 25:21, 25:21).

W ostatniej parze BBTS najpierw w Bielsku-Białej dość niespodziewanie uległ KPS-owi gładko 0:3 (24:26, 16:25, 23:25), ale rewanżu w Siedlcach wygrał z sąsiadem w tabeli 3:2 (25:21, 15:25, 25:23, 23:25, 15:13). Na koniec w Bielsku-Białej BBTS ponownie uległ rywalowi 2:3 (25:27, 23:25, 25:20, 25:23, 15:17).

Już półfinały

W ten wtorek, 22 kwietnia, rozpoczęła się rywalizacja w półfinałach, w których drużyny walczą podobnie jak w pierwszej rundzie do dwóch wygranych meczów ze zmianą gospodarza po każdym pojedynku. Gospodarzami pierwszych spotkań były zespoły, które po fazie zasadniczej rozgrywek zajęły wyższe miejsce w tabeli.

Niespodzianek wielkich nie było. W Chełmie ChKS pokonał  KPS Siedlce 3:2 (22:25, 18:25, 25:14, 25:17, 15:10), a w Kluczborku Mickiewicz ograł MCKiS Jaworzno 3:0 (33:31, 25:8, 25:10).

Dla nich po sezonie

W grze pozostała tylko czołowa czwórka 1 ligi. Pozostałe drużyny zakończyły sezon. Kluby, które przegrały ćwierćfinały play-off, sklasyfikowane są na miejscach 5-8.

Kolejne trzy kluby: Avia Świdnik, Astra Nowa Sól i Anioły Toruń z miejsc od 9 do 11 mają zapewnione miejsce w pierwszej lidze na kolejnych sezon.

Kluby, które po zakończeniu fazy zasadniczej zajęły trzy ostatnie miejsca (ale z wyłączeniem SMS PZPS Spała), spadły do II ligi. Grono pierwszoligowców opuściły: REA BAS Białystok, AZS AGH Kraków i Olimpia Sulęcin. SMS PZPS Spała, choć jest w tabeli przedostatni, nie spada. Decyzją zarządu PZPS uczniowie Szkoły Mistrzostwa Sportowego mają zapewnioną stałą rywalizację z pierwszoligowcami.

Pin It

Komentarze





Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Materiały Urzędu Miasta

informacje starostwa powiatowego

TIT - Tomaszowski Informator Tygodniowy
Agencja Wydawnicza PAJ-Press

ul. Długa 82
97-200 Tomaszów Mazowiecki,
tel. 44 724 24 00 wew. 28 (biuro ogłoszeń)
tel. kom. 609-827-357, 724-496-306

WYRÓŻNIONE

Policjanci zatrzymali dwóch mężczyz...

Takie sytuacje w ostatnim czasie mi...

Rozkwitająca pora roku będzie temat...

Mieszkańcy Tomaszowa i powiatu świę...

Niedzielna (20 kwietnia) rodzinna z...

Papież Franciszek zmarł w Wielki Po...

W Tomaszowskim Centrum Zdrowia zako...

Sztuka pt. "Królewna Śnieżka i Sied...

"Czerniewicki Historyczny Rajd Rowe...

W Galerii Tomaszów 26 i 27 kwietnia...

NAJNOWSZE

Siatkówka mężczyzn. Lechia zakończy...

Kluby z 1 ligi siatkówki w marcu zg...

Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy je...

Rozkwitająca pora roku będzie temat...

Sztuka pt. "Królewna Śnieżka i Sied...

* 24.04, godz. 11.00–13.00, MBP: Gr...

W Galerii Tomaszów 26 i 27 kwietnia...

"Zmartwychwstał, pokonał śmierć" to...

Wydarzenie w sobotę, 26 kwietnia or...

W Tomaszowskim Centrum Zdrowia zako...

 

Stan jakości powietrza według Airly
TOMASZÓW MAZOWIECKI