W Tomaszowskim Centrum Zdrowia zakończyła się jedna z największych inwestycji w ostatnich latach. Modernizację Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przeprowadziła spółka CzęstoBud w Częstochowie.
Remont miał się zakończyć w ubiegłym roku, ale wykonawca złapał opóźnienie i zakończył prace dopiero 31 stycznia br. Długo trwały też odbiory, a jeszcze dłużej wyposażenie oddziału w nowe aparatury, urządzenia i sprzęt. Ostatecznie SOR wznowił działalność na starym miejscu 7 kwietnia. Nie było żadnej pompy. Tomaszowski szpital na tę inwestycję otrzymał jeszcze w 2023 roku prawie 13 mln zł dotacji z prowadzonego przez Ministerstwo Zdrowia Funduszu Medycznego na dofinansowanie infrastruktury ratownictwa medycznego. Nasz SOR był wprawdzie jednym z najnowocześniejszych oddziałów TCZ i od dawna spełniał standardy unijne, jednak lata leciały i w końcu uznano, że czas najwyższy na remont.
Głównym celem inwestycji była modernizacja i doposażenie SOR-u oraz współpracujących z nim pracowni diagnostycznych. Przygotowanie inwestycji trwało kilka miesięcy. Najpierw powstała koncepcja, którą opracowało Studio DNNA w Puszczykowie. Dopiero w kwietniu ub.r. ogłoszono przetarg na "Opracowanie dokumentacji projektowej i wykonanie robót budowlanych i instalacyjnych w zakresie modernizacji szpitalnego oddziału ratunkowego i pracowni diagnostycznych, współpracujących z SOR – pracownia TK i pracownia endoskopowa wraz z dostawą TK z UPS i dostosowaniem pomieszczenia pod TK w Tomaszowskim Centrum Zdrowia".
Wykonawcą generalnym została spółka CzęstoBud w Częstochowie, która wygrała przetarg najniższą ceną – 11.817.002,17 zł. Szpital na sfinansowanie zamówienia przeznaczył 10.014.564,40 zł. Oferta była więc droższa, ale kierownictwo TCZ postanowiło dołożyć brakujące pieniądze i zakończyć postępowanie.
Roboty rozpoczęły się w połowie lipca. Wykonawca na realizację zamówienia miał prawie pół roku, ale złapał poślizg. Termin zakończenia prac przesunięto najpierw na koniec minionego roku, a później za zgodą Ministerstwa Zdrowia na koniec stycznia. CzęstoBud zakończył prace przysłowiowym rzutem na taśmę.
Nowa infrastruktura ma zagwarantować minimalizację barier dla osób z niepełnosprawnościami. Wymieniono instalacje systemów przywoławczych i segregacji pacjenta, poprawiono funkcjonalność systemów rejestracji i przyjęć pacjentów.
W Pracowni Tomografii Komputerowej wymieniony został wyeksploatowany aparat TK. Pracownia Endoskopowa zyskała nową aparaturę i sprzęt medyczny. Pracownie zapewniają całodobową funkcjonalność zaplecza diagnostycznego.
Modernizacja SOR-u bardzo skomplikowała pracę szpitala na ponad 9 miesięcy. Izba przyjęć została przeniesiona do podziemi na miejsce poradni specjalistycznych, z których kilka musiało wynieść się do innych pomieszczeń. A że nałożyła się na to przebudowa głównego wejścia do gmachu, to przez kilka miesięcy był przysłowiowy cyrk. Teraz do naszego szpitala powoli wraca normalność, do której tomaszowianie przyzwyczaili się przez długie lata. Oby jakość udzielanych świadczeń, sposób traktowania pacjentów i ich poczucie bezpieczeństwa wzrosły proporcjonalnie do nowoczesności.
Szpitalny Oddział Ratunkowy i związana z nim izba przyjęć to brama do szpitala, a jednocześnie jego wizytówka. Nasz SOR powstał w 2005 roku w wyniku przekształcenia działającej od początku funkcjonowania szpitala izby przyjęć. Zmiany te wiązały się z wprowadzeniem w Polsce systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego.
Zadaniem oddziału jest udzielanie pomocy doraźnej chorym, zgłaszającym się ze skierowaniem do szpitala, stabilizacja funkcji życiowych, a także wstępna diagnostyka i leczenie nagłych zachorowań, zatruć oraz urazów u dorosłych i dzieci, pomoc ofiarom wypadków masowych i katastrof. Ale trzeba pamiętać, że SOR jest przeznaczony dla pacjentów wymagających pomocy w stanie nagłym i nie zastępuje lekarza podstawowej opieki zdrowotnej ani lekarza poradni specjalistycznych.
W tomaszowskim SOR-ze co jakiś czas zachodzą zmiany. Obecnie koordynatorem (ordynatorem) jest lekarz med. Wojciech Marzec ze specjalizacją z zakresu chirurgii ogólnej. Największą bolączką na oddziale jest brak specjalistów, szczególnie od ratownictwa. Teraz z reguły trzeba na konsultację ściągać lekarzy specjalistów z poszczególnych oddziałów, co wydłuża czas stawiania diagnozy.
Komentarze