Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska sprawdza, co jest składowane na jednej z posesji we wsi Dąbrowa (gm. Tomaszów Maz.). – Ogrodzili wysokim płotem, okleili tabliczkami, to myślą, że nic nie czuć i nie widać. A smród tam jest okropny – alarmują mieszkańcy.
Sprawą zajęliśmy się właśnie na ich prośbę. Zaniepokoiły ich ciężarówki wjeżdżające na ogrodzony teren. – Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ale to, co zwożą, cuchnie na kilometr. Trudno coś zobaczyć, bo posesja jest ogrodzona, a na płocie wiszą tabliczki "Teren prywatny, wstęp wzbroniony". Bez zgody właściciela czy odpowiednich służb nie można wejść – rozkładają ręce. Poinformowaliśmy o sprawie władze gminy Tomaszów. Urzędnicy nic nie wiedzieli o tym składowisku śmieci. Zgodnie z ustawą o odpadach, ich zbieranie i przetwarzanie wymaga uzyskania odpowiednich pozwoleń. Wydaje je najczęściej starosta, w niektórych przypadkach również marszałek województwa, a na terenach zamkniętych nawet regionalny dyrektor ochrony środowiska.
– Taka zgoda ściśle precyzuje, jakie odpady i w jaki sposób mają być na danym terenie składowane. W przypadku ich przetwarzania też musi być stosowna adnotacja. W ostatnim czasie nie mieliśmy informacji, żeby w Dąbrowie ktoś uzyskał taką zgodę – informuje Kamila Ciupa, zastępczyni wójta gminy Tomaszów.
Po naszym zgłoszeniu pani wicewójt wysłała na miejsce pracowników gminy, którzy potwierdzili doniesienia mieszkańców wsi. – W takiej sytuacji musieliśmy uruchomić procedury i powiadomić służby. W pierwszej kolejności Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi, który ma uprawnienia do przeprowadzenia kontroli na tej posesji – mówi K. Ciupa.
WIOŚ sprawdza, co się dzieje na posesji w Dąbrowie. Jakiego typu odpady są tam gromadzone. Od tego będzie zależeć dalsze postępowanie i ewentualna odpowiedzialność karna właściciela. Zgodnie z ustawą o odpadach, jeśli ich posiadacz nie wywiązuje się z przestrzegania przepisów prawa, właściwy organ administracji (prezydent, wójt czy burmistrz) nakazuje mu ich usunięcie z miejsca nieprzeznaczonego do składowania. Nakaz wydawany jest w drodze decyzji z urzędu. Określa się w nim: termin usunięcia odpadów, ich rodzaj oraz sposób usunięcia. – Takie kroki podejmiemy. Najpierw swoją kontrolę i postępowanie w tej sprawie musi przeprowadzić WIOŚ – zapewnia zastępca wójta gm. Tomaszów.
(fot. policja/zdjęcie ilustracyjne)
red.
Komentarz (0)
Komentarze