Władzom miasta i powiatu nie zależy na zmianach organizacji ruchu pojazdów ciężarowych w Tomaszowie i okolicach. - A problem jest coraz większy. Wielu przewoźników nie może dojechać do miejsc docelowych, bo wszędzie stoją zakazy. Już dwa lata temu skierowałem w tej sprawie interpelację do władz miasta, ale nic się nie zmieniło - mówi radny miejski Michał Kucharski.
W ubiegłym roku władze wojewódzkie chciały zmienić trasę tranzytu. Miała już nie prowadzić drogą wojewódzką nr 713 przez Tomaszów, tylko z pominięciem miasta - drogą krajową nr 48 przez Spałę i Inowłódz (dalej do Opoczna i drogi krajowej nr 12). To oznaczałoby duży problem dla przedsiębiorców. Samorządy (z wyjątkiem władz Tomaszowa) też były sceptycznie nastawione do tego pomysłu i ostatecznie nie został zrealizowany.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp