Środa, 2 kwietnia 2025, Imieniny: Franciszka, Malwiny, Władysława

laurFilip Welfle


(godło: Ja)

 II Liceum Ogólnokształcące im. Stefana Żeromskiego

w Tomaszowie Mazowieckim

Byt albo niebyt

28 września

Wczoraj zdałem sobie sprawę z pewnej bardzo ważnej kwestii: ja byłem, a on nie. Czyż nie powinno być na odwrót? Każdy ma swoje powinności, a on powinien być.

Ja mogłem, lecz nie musiałem – taka jest różnica. Z własnej, nieprzymuszonej woli byłem. Tylko dla Ciebie. Tak naprawdę inaczej bym się nie pojawił– to był jedyny powód.

A jego nie było. Nie wiem, czym spowodowana była jego nieobecność. Może Ty wiesz coś, co pominąłem i przez co wydaję taki, a nie inny osąd. Nie zmienia to jednak faktu, że jego nie było. Mógł być w wielu miejscach, ale w tym jednym, konkretnym go zabrakło. Może miał inne priorytety, których nie mogę pojąć?

Ach! Czy można mieć inne priorytety? Czy to nie właśnie Ty powinnaś być jego priorytetem? Tak się przecież starał! Moim oczkiem w głowie być nie powinnaś, a jesteś i właśnie dlatego byłem. Jego zabrakło!

Żałował nieobecności? Nie wiem, co robił w tym czasie ani gdzie był. Wiem natomiast, że powinien żałować jak nikt inny. To pewnie dla niego byłaś w tamtym momencie! Boże, jakaż to męka! Choć tyle ludzi wokół, Ty tylko dla tego jednego człowieka chciałaś być! Twoja istność była ukierunkowana na konkretny byt. Jeśli wiedziałaś o jego braku i nadal – ponad to wszystko i ponad tę fizyczną nicość spowodowaną jego brakiem –właśnie on stał się adresatem każdego twojego ruchu, każdego słowa, każdego oddechu i ciała drgnięcia – wszystko to trafiło do niego niezależnie od odległości was dzielącej. Czysta intencja zawsze dotrze do adresata.

Co natomiast, jeśli nie wiedziałaś o jego nieobecności? Wówczas każdy twój gest trafiał w ścianę pustki i głuchym chrzęstem spadał w nicość! Ty sama nie miałaś formy, a wszystko, co robiłaś było bez najmniejszego sensu: jeno niezgrabne zniekształcenia bytu bez treści. A twoje myśli – ułuda. Błądziłaś oczami, szukając kogoś, kogo nie było. Jedyne, co byłaś w stanie dostrzec, to inne bezkształtne istnienie: mnie. A ja w nicości łapałem strzępy tej – dla kogoś innego wystawianej – sztuki twojego życia.


 14 października

Tamten dzień dalej we mnie siedzi. Nie daje spać po nocach i wraca, jak natrętny ptak, skrzecząc w kółko to samo: "Ty byłeś, a on nie". Nie mogę się go wyzbyć – jest czymś wyższym niż ja, nie jestem w stanie się z nim mierzyć!

Poczułaś w sercu ukłucie, gdy mnie zobaczyłaś? Nie byłem pożądany –  ani w tamtym miejscu, ani w ogóle. Może kiedyś, na chwilę rzeczywiście byłem, lecz to tylko nikłe mgnienie samo sobie zaprzeczające; pewnie już sama nawet o tym zapomniałaś...

   Choć nie powinienem, zjawiłem się. Być może nawet wypełniłem pustkę spowodowaną jego brakiem, tę wyrwę chłodną i bolesną, jeśli zauważoną. Ach! Być wypełnieniem?

Kto chciałby być tylko wypełnieniem? Puste miejsce lepiej pozostawić pustym niźli próbować uzupełnić je czymś innym. Niczego nie da się zastąpić w pełni. Wszystko ma swój kształt i nie wpasuje się idealnie w coś, czym nie jest; zawsze pozostanie jakaś wyrwa. Gorzej jednak, gdy pustka zostanie pokryta, ale byt ją zakrywający rozmiarami przekroczy granicę i zacznie ekspandować – naruszony zostanie fundament. Z ludźmi jest tak samo.


17 października

Myślę, czy w ogóle byłbym w stanie go zastąpić? Na pewno nie pokryłbym całej dziury, którą po sobie pozostawił, nie wypełniłbym pustki po nim. Jestem kimś zupełnie innym! Nie chcę mówić, czy lepszym, czy gorszym – na pewno innym! Mógłbym tylko lub aż, niezależnie od tego, kim jestem, stać się punktem skupienia, tym jedynym, któremu dedykujesz całe swoje istnienie z jego najmniejszymi szczegółami. Co za rozkosz!

   Czy Ty byś tego chciała? Już raz przecież wybrałaś jego zamiast mnie. Wybrałaś brak ponad bytność. Chyba sam nie powinienem oceniać twojego postępowania, gdyż to ja jestem ofiarą! Dla Ciebie mogę być winowajcą i krzywdzicielem – to kwestia percepcji, która gardzi rzeczywistością i dba tylko o swój własny interes. Nie jestem w stanie spojrzeć na całą sytuację obiektywnie. Dziwi mnie tylko, dlaczego byłem ja, a on nie, choć powinno być na odwrót.

   Dlaczego to takie dziwne? Od dawna byłem! Nawet jeszcze zanim on się zjawił, a Ty i tak wolałaś jego. Bóg stworzył mnie jako tobie przeznaczonego; w gwiazdach zapisał nasze imiona błądzące wśród jednej konstelacji. Nawet gdybym nie chciał, muszę trwać przy Tobie, bo tak jest mi pisane.

A Ty? Wierzysz w przeznaczenie? Czy przeciwstawiasz się woli Boskiej? Wiedz, że nie uciekniesz przed nieuniknionym. Choćbyś skryła się na drugim końcu świata, choćbyś wybrała się do innego świata – i tak będę choćby cieniem w twojej pamięci. Prędzej czy później mimowolnie nasze drogi ponownie się skrzyżują. A cienka linka, która łączy Cię

z nim doczesną więzią pęknie na rzecz Boskiej siły. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Mogłabyś uciec, ale jedynie ze mną.


18 października

Uciekłabyś? Od tego świata i od Tego, którego i tak brak? Chciałbym Cię zabrać gdzieś daleko stąd. Chciałbym istnieć w bańce, a w niej tylko my dwoje. Czy nie byłoby to wspaniałe? My i poza nami nikt! Spójrz dokoła. Jestże to świat, dla którego warto żyć? Przecież to rzeczywistość bez wartości, bez głębszego sensu. Pomyśl tylko: stworzyć sens i żyć w nim pełnią; być!

Jest coś ponad bycie? Chyba najważniejszym jest, żeby być. Gdy się jest, wszystko inne schodzi na dalszy plan, ustępuje miejsca tej rzeczy wyniosłej, rzeczy, która jest ponad to wszystko. Ja jestem!


20 października

Czy on jest? Może i nie był, ale czy jest teraz? O, jakim ciosem stałoby się jego jestestwo! Chyba nie jestem gotów, by usłyszeć odpowiedzi na to pytanie. Dwie istoty, które są – to za dużo! Jeśli ja jestem, nie ma jego. Jeśli on jest, nie ma mnie!


28 listopada

Któż więc w końcu jest?! Dręczy mnie to pytanie i boli niemoc odpowiedzi! W tej chwili jedyne, czego pragnę, to być. Być – przekraczać granice ustalone, by ludzi bezmyślnych ograniczać! Być – istnieć nie tylko w chwili, lecz na wieczność, żyć poza życiem! Być – ujmować błękit nieba i formować go wedle własnego uznania, ciskać nim, tworzyć i niszczyć. Być – przewyższać niebyt!

I to jest mi źródłem bolączek i rozterek. Jego nie ma, a Ty i tak wolisz ten brak niż moją obecność. Zamartwianie się nic mi nie da – niczego nie zmienię. Ale coś ciągle mnie pcha do Ciebie!

Pin It





Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Materiały Urzędu Miasta

informacje starostwa powiatowego

TIT - Tomaszowski Informator Tygodniowy
Agencja Wydawnicza PAJ-Press

ul. Długa 82
97-200 Tomaszów Mazowiecki,
tel. 44 724 24 00 wew. 28 (biuro ogłoszeń)
tel. kom. 609-827-357, 724-496-306

WYRÓŻNIONE

– śpiewa w spocie kampanii skierowa...

– przekonywać będzie specjalistka d...

Akcja "Karma wraca", która odbyła s...

Kościółek w Białobrzegach, który je...

22 marca w Sangrodzu w gminie Ujazd...

382.339,37 zł – tyle wynosi ostatec...

Na dwa dni Arenę Lodową "przejmą" p...

Zygmunt Musiał z Wąwału służy w str...

Są przeznaczone dla dzieci, a odbęd...

Jak już informowaliśmy, do wakacji ...

NAJNOWSZE

Dużo emocji, łez wzruszenia i rados...

To wydarzenie Miejskiej Biblioteki ...

– przekonywać będzie specjalistka d...

Podczas niedawnego remontu w PTT Gr...

Są przeznaczone dla dzieci, a odbęd...

Ich siódma edycja odbędzie się w pi...

Lucjan, emerytowany aktor teatralny...

Jak już informowaliśmy, do wakacji ...

Prace przy budowie nowego ronda u z...

Samorządowe Kolegium Odwoławcze uwz...

 

Stan jakości powietrza według Airly
TOMASZÓW MAZOWIECKI