– To oznacza wyłączenie ulicy Wapiennej i przejazdu dla służb ratunkowych, dla których jedyną trasą stał się niebezpieczny przejazd pod żelaznym mostem kolejowym na Pilicy – zauważa jeden z mieszkańców tej części Tomaszowa.
Wapienna łączy ulice Henrykowską i Kępa. Prowadzi wzdłuż oczyszczalni ścieków do siedziby Zakładu Gospodarki Wodno-Kanalizacyjnej. – To nie tylko droga wewnętrzna dla potrzeb działalność miejskiej spółki, ale też droga publiczna, z której korzysta, a właściwie korzystało wielu mieszkańców – mówi nasz rozmówca. Przy Wapiennej mieści się również Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Jednak ta ulica (i jej okolice) ma potencjał nie tylko śmieciowy i ściekowy. Rzeka Czarna wpada do Wolbórki, a ta ostatnia do Pilicy. W widłach tych rzek miał zostać zbudowany tor motocrossowy. Miłośnicy tej formy rekreacji przez wiele lat walczyli to tę inwestycję. Dostali pozytywne opinie od służb wodnych i ochrony środowiska. Jednak ostatecznie miasto nie zgodziło się na realizację tego zadania. Na drodze zmotoryzowanych miały stanąć jeże, których dopatrzono się na tym terenie.
Przy Wapiennej nad Wolbórką odpoczywa wielu tomaszowian w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym "Wilanów". W sezonie zjeżdżają tam też samochody firm organizujących spływy kajakowe. – Wodujemy kajaki na Wolbórce kilkaset metrów przed ujściem do Pilicy. Na Przystani przy ulicy PCK w Tomaszowie jest wąski wjazd i nie ma możliwości manewrowania. Poza tym trudno wchodzić do kajaków z pomostów, szczególnie tym, którzy dopiero zaczynają tę formę turystyki. Najlepiej robić to z piaszczystej plaży, tak jak przy ul. Wapiennej – twierdzi przedstawiciel jednej z firm zajmujących się turystyką kajakową.
Z ulicy Wapiennej korzystają też rowerzyści, spacerowicze, a pasjonaci historii oglądają poniemieckie bunkry z czasów II wojny światowej. To ważna droga, jeśli chodzi o przejazd służb ratunkowych. Jednak ostatnio została zamknięta ze względu na wyłączenie mostu na Wolbórce. – Od strony ulicy Spalskiej (Henrykowskiej) jest dobra droga, ale na Wapienną karetka czy straż pożarna już nie dojedzie. Jedyny dojazd jest od strony ulicy Kępa – mówi jeden z mieszkańców.
Czyli drogą za siedzibą ZGWK po wąskiej, nieutwardzonej drodze, która prowadzi tuż nad wysoką skarpą nad Pilicą pod mostem kolejowym (żelaznym). – Byłem świadkiem, jak wozy strażackie próbowały tamtędy przejechać. Nie mogły ze względu na wysokość i musiały zawracać – dodaje nasz rozmówca.
Poprosiliśmy o interwencję w tej sprawie służby miejskie. – Obecnie czekamy na opinię odnośnie uszkodzonego mostu. Od tego będą uzależnione dalsze kroki – wyjaśnia Joanna Budny, rzeczniczka prasowa prezydenta miasta.
ag