Nie żyje 55-letni mężczyzna potrącony przez kierowcę forda, a 43-letnia piesza z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. – Kierujący pojazdem był w stanie po spożyciu alkoholu – mówi asp. sztab. Grzegorz Stasiak, rzecznik tomaszowskiej policji.
Do tragedii doszło w piątek, 25 kwietnia około godz. 21.00. Kierowca dostawczego forda jechał od Dębniaka w kierunku Tomaszowa. – Do zdarzenia doszło poza przejściem dla pieszych, już po zmroku. Co prawda w terenie zabudowanym, ale na drodze bez chodników czy ścieżek - relacjonuje rzecznik tomaszowskiej policji. Kierujący fordem potrącił dwie osoby. Z pomocą ruszyli im strażacy i ratownicy pogotowia. - Kobieta w wieku 43 lat w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala. 55-letniego mężczyzny pomimo prowadzonej reanimacji nie udało się uratować. Kierowca samochodu nie poniósł obrażeń - wyjaśnia kpt. Bartłomiej Żyłka, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Tomaszowie.
Przyczyny i okoliczności tego zdarzenia wyjaśni śledztwo prowadzone pod nadzorem prokuratury. Kierujący fordem został zbadany na trzeźwość. -Wydmuchał 0,27 promila, czyli znajdował się w stanie po spożyciu alkoholu - dodaje asp. sztab. G. Stasiak.
W minionym tygodniu na tomaszowskich drogach doszło do kilkunastu kolizji.
21 kwietnia około godz. 21.00 na ul. Jana Pawła II 41-letni kierowca volkswagena nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i doprowadził do zderzenia z peugeotem. Został ukarany mandatem w wysokości 1500 złotych. Tego samego dnia w Rzeczycy na drodze wojewódzkiej nr 726 kierujący citroënem i oplem zahaczyli się lusterkami przy wymijaniu. Obaj zostali ukarani mandatami po 1020 zł.
24 kwietnia około godz. 16.00 na drodze krajowej nr 48 na wysokości Cygana kierujący jelczem nie zachował bezpiecznej odległości i doprowadził do zderzenia z fiatem. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
27 kwietnia około godz. 12.00 na trasie S8, na jezdni prowadzącej w kierunku Wrocławia na wysokości Czerniewic, kierowca volvo stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w barierki energochłonne. Uszkodził je na długości 50 metrów. Nie odniósł obrażeń.
28 kwietnia na ul. Grunwaldzkiej kierowca dostawczego pojazdu zahaczył naczepą o zadaszenie na targowisku miejskim. Zablokował ruch. Przez jakiś czas droga była nieprzejezdna.
W minionym tygodniu doszło też do kilku zdarzeń z udziałem dzikich zwierząt. Trzeba uważać, jadąc przez tereny leśne, szczególnie wcześnie rano i po zmroku.
Fot. miniatura Nocna Jazda
Komentarze