O tym, jak ważne jest używanie kapoków na wodzie, przekonała się pewna para, która w sobotę, 11 sierpnia wypadła z jachtu w okolicach Karolinowa na Zalewie Sulejowskim. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nad wodą, zarówno w dzień, jak i w nocy, nadal bawią się tłumy.
Niebezpieczny wiatr i woda, na szczęście były kapoki
W ostatni weekend pogoda była ładna, ale nieco kapryśna. Wiał silny wiatr, nie było też zbyt gorąco. Mimo to nad Zalewem Sulejowskim wiele osób zażywało kąpieli (wodnych i słonecznych), sporo spacerowało i bawiło się. Wśród nich byli 42-letnia kobieta i 59-letni mężczyzna pochodzący spoza naszego województwa. Spędzali czas na dużej łodzi typu Omega. W pewnym momencie (ok. godz. 16), gdy byli na wysokości Karolinowa, coś poszło nie tak i prawdopodobnie z powodu silnego wiatru jacht przewrócił się.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp