Dokonanie wpisu do rejestru zajęło konserwatorowi prawie 10 lat. W końcu Trasa Turystyczna "Bunkier w Konewce" stała się zabytkiem.
- Teraz przynajmniej mam pewność, że nikt tutaj magazynu na ziemniaki czy grzyby nigdy nie zrobi - mówi Juliusz Szymański twórca i gospodarz tego miejsca.
Budowę poniemieckich kompleksów w Konewce i Jeleniu rozpoczęto w 1940 r. Pracowało przy nich 3 tys. osób. Nadano im ogólny kryptonim Gefechtstand Anlage Mitte. Główny obiekt każdego z kompleksów stanowi żelbetowy schron kolejowy o długości 380 m, w którym mógł się zmieścić pociąg. Obok Niemcy zbudowali zespół schronów technicznych, stacje pomp i uzdatniania wody wraz ze zbiornikiem i chłodnicą wody technologicznej.
Po II wojnie światowej schrony były wykorzystywane przez wojsko i firmy państwowe. W latach 60. ub.w. w Jeleniu rozpoczęła działalność centrala rybna. Teren był ogrodzony, z wbudowaną bramą wjazdową. Towary były dowożone m.in. torami ze stacji Jeleń. Po likwidacji centrali, na początku lat 90. ub.w. poniemiecki kompleks zaczął popadać w coraz większą ruinę. Ogrodzenie zniszczono, a tory rozkradziono. Tereny, na których znajdują się bunkry (oba obiekty), przekazano Lasom Państwowym, które administrowały nimi w imieniu Skarbu Państwa.
Konewka atrakcją, Jeleń straszy
W 2005 r. Juliusz Szymański wydzierżawił od nadleśnictwa w Spale obiekty w Konewce i stworzył tam jedną z największych atrakcji turystycznych naszego regionu - Trasę Turystyczną "Bunkier w Konewce". Podobnie chciał zrobić w Jeleniu. W 2008 r. doszedł do porozumienia z nadleśnictwem w Smardzewicach i wydzierżawił teren z kompleksem obiektów schronu kolejowego. Postawił ławki, zamontował barierki, zatrudnił nawet dozorcę. Jednak po dwóch latach zrezygnował, ponieważ warunki dzierżawy nie pozwoliły mu na prowadzenie tam większych inwestycji. - Nic nie mogłem, właściwie wolno mi było tylko pilnować terenu - mówił.
Wydzierżawieniem bunkrów w Jeleniu było zainteresowane Towarzystwo Fortyfikacyjne "Linia Pilicy". Chcieli tam stworzyć minimuzeum II wojny światowej. Jednak nie mogli przebrnąć przez urzędnicze i prawne przeszkody. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie kompleksu do celów turystycznych. - Administrujemy tym obiektem, ale nie prowadzimy tam żadnej działalności. Nic złego tam się nie dzieje, poza wieczornymi imprezami - mówi Mateusz Grabarz, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Smardzewice.
Bunkry zabytkami
Już w 2013 r. rozpoczęły się starania o wpisanie kompleksu bunkrów w Jeleniu i Konewce do rejestru zabytków. Dokumentacja w tej sprawie była gotowa od dawna. W końcu konserwator zajął się tą sprawą. W ubiegły roku do rejestru zabytków został wpisany kompleks w Jeleniu. - Dla nas niewiele to zmieniło. Najlepiej byłoby, żeby znalazł się dzierżawca, który stworzy tam atrakcję turystyczną. Jednak póki co zainteresowania nie ma - wyjaśnia M. Grabarz.
Po latach starań do rejestru zabytków został wpisany też kompleks w Konewce. - Historyczny charakter tego miejsca jest zachowany. Wpis do rejestru gwarantuje, że nikt tutaj żadnych magazynów z rybami, ziemniakami czy czymkolwiek innym nie stworzy. Dla mnie to jakaś satysfakcja po tylu latach starań. Robię dalej swoje. Raczej nie będę ubiegał się o żadne dotacje, w końcu jestem tylko dzierżawcą - mówi J. Szymański.
Umowa z Lasami Państwowymi (Nadleśnictwem Spała) też stawia najemcy pewne ograniczenia. - Wszelkie inwestycje na tym kompleksie wymagają uzgodnień z nami, a teraz również z konserwatorem zabytków. Dzierżawca ma ograniczone prawa do dysponowania tym terenem - wyjaśnia Piotr Szałas, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Spała.
Trasa Turystyczna "Bunkier w Konewce" jest czynna od wtorku do piątku w godz. od 11.00 do 18.00, a w soboty i niedziele od 10.00 do 18.00.
ag
Komentarz (0)
Komentarze