Powiatowa zabawa ostatkowa w gminie Rokiciny odbyła się 4 marca. Gości zaproszono na nią już po raz szesnasty. Zakończyła się o północy przed rozpoczęciem wielkiego postu. Zabawę z udziałem "ostatkowych przebierańców", pod patronatem wójta gm. Rokiciny i starosty tomaszowskiego, zorganizowano w świetlicy OSP w Łaznowie.
W ramach prowadzonego od prawie dwóch dekad powiatowego konkursu (z przerwą w trakcie pandemii COVID-u) na estradzie umiejętności artystyczne i kabaretowe, przy muzyce lub bez, pokazały reprezentacje kół gospodyń wiejskich z naszego powiatu, często przebrane za aniołki, Żydówki, duchownych, zakonnice, diabełki, Cyganki, tancerki, bociany oraz inne dziwne postaci. Zabawiały widzów okolicznościowymi scenkami, skeczami, odwołując się do nadchodzącej wiosny, która ma zapewnić szczęście domownikom, wytykali ludzkie przywary.
A to wszystko w regulaminowym czasie wynoszącym 10 minut. Przed widownią i jurorami śpiewały i tańczyły zespoły KGW z: Osiedla Niewiadów (gmina i miasto Ujazd), Ciebłowic Dużych (wiejska gm. Tomaszów), Kochanowa (gm. Lubochnia), "Strzemeszanki" (gm. Czerniewice) oraz "Dzierlatki" (Tomaszów). Zabrakło w tym roku reprezentacji: Będkowa, Budziszewic, Inowłodza, Rzeczycy i Żelechlinka. Swoich wykonawców dopingowali wójtowie, przedstawiciele samorządów oraz liczna widownia.
Jurorzy oceniali repertuar, umiejętności aktorskie, stroje wykonawców oraz elementy tradycji ludowych. Wybór był trudny, bo wszystkie reprezentacje pokazały się z najlepszej strony. Ostatecznie pierwsze miejsce w tegorocznym konkursie wyśpiewała i wytańczyła formacja artystyczno-taneczna z Ciebłowic Dużych reprezentująca wiejską gminę Tomaszów. Przegranych nie było, pozostałym ekipom przyznano równorzędne drugie miejsca, honorując ich dyplomami i nagrodami od starosty tomaszowskiego. Praktyczne upominki sprawiły wykonawcom wiele radości, gdyż ułatwią organizację lokalnych spotkań.
Poza konkursem wyróżniono panie z Michałowa, które przez kilka dni przygotowywały doroczną zabawę powiatową. Roboty miały sporo. Musiały udekorować salę, usmażyć, ugotować oraz upiec dziesiątki potraw i łakoci do częstowania uczestników wtorkowej biesiady. Dbały na bieżąco, aby w trakcie zapustnej zabawy nie brakowało smakowitości.
Po podaniu wyników konkursu wszystkich zaproszono do wspólnej zabawy tanecznej i biesiady. Częstowano miejscowymi specjałami. Złaknionych przyciągały zapachy smażonego mięsiwa, wędzonych kiełbas, "krwawych kiszek" ze świeżutkim pieczywem. Serwowano też kotleciki z kapustą, bigos, chlebem ze smalcem i ogórkami, ryby w wielu postaciach, pączki, faworki, placki, ciasto i różne napoje. Biesiadę przerwano o północy wraz z nadejściem Popielca. Z ostatnim uderzeniem zegarowego kuranta wszystkich chętnych powracających w domowe zacisza częstowano śledzikami z cebulką.
– Zaliczyliśmy dzisiaj integrację, łączenie sąsiedzkich więzów, przy wsparciu rodzimych sponsorów. To ważne, bowiem bez udziału gminnego biznesu nie mielibyśmy możliwości radosnego zakończenia karnawału – powiedział na zakończenie wójt Jerzy Rebzda.
Specjalne podziękowania skierował do KGW, pracowników GOK, funkcjonariuszy komisariatu policji w Rokicinach i druhów OSP, pilnujących porządku i bezpieczeństwa uczestników imprezy.