Dwanaście dobrze znanych już, tak zwanych czerwonych kartek w kalendarzu, do których od bieżącego roku dołączyć ma Wigilia. Inny dzień za święto ustawowo wolne od pracy przypadające w sobotę. Do tego trochę do uszczknięcia z puli urlopowej... Sprawdźcie, jakie są możliwości wydłużenia sobie wypoczynku w nadchodzących miesiącach.
Same zwykłe weekendy – soboty i niedziele – dają 104 dni wolne od pracy. Kolejne jedenaście ustawowo wolne święta plus dwa "odbiory" – za wypadające w soboty Święto Konstytucji Trzeciego Maja oraz Wszystkich Świętych 1 listopada ("czerwona kartka" to również pierwszy dzień Zielonych Świątek, ale jako że to niedziela, dodatkowy dzień wolny w zamian nie przysługuje). Przy całkiem sprzyjającym układzie kalendarza, kosztem niewielu, czasem raptem jednego dnia urlopu, przynajmniej część da się połączyć w nieco dłuższe przerwy na odpoczynek.
Czasu na przemyślenia i planowanie jest całkiem sporo, bo najbliższa taka okazja nadarzy się dopiero w drugiej połowie kwietnia. Tegoroczna Niedziela Wielkanocna przypada na 20, a Poniedziałek Wielkanocny na 21.04. "Naturalny" trzydniowy długi weekend można czterema dniami urlopu – od 22 do 25 kwietnia – wydłużyć do dziewięciu w sumie dni wolnego.
Ani się obejrzymy, a nadejdzie majówka. Ta również może być nawet dziewięciodniowa. Święto Pracy 1 maja wypada bowiem w czwartek, Święto Konstytucji 3 maja w sobotę. Za to drugie należy się inny dodatkowy dzień wolny. Jeśli się nam poszczęści i będzie to piątek, 2.05 lub też w ostateczności wykorzystamy dzień urlopu, nasz długi weekend już będzie miał cztery dni. Gdy dodamy jeszcze trzy, od poniedziałku do środy, 28-30 kwietnia zrobi się ich... tak, właśnie dziewięć!
Druga czwartkowa "czerwona kartka" to Boże Ciało, w 2025 roku przypadające 19 czerwca. Jeden dzień urlopu na piątek, 20.06 da nam weekend wydłużony do czterech dni.
Sierpień zapewnia nam długi weekend sam z siebie. W piątek bowiem w bieżącym roku obchodzone będzie Święto Wojska Polskiego i Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny (15.08).
W listopadzie długie weekendy mogą być potencjalnie dwa. Albo jeden, za to – przy odrobinie szczęścia czy też przychylności pracodawcy – bez sięgania do puli urlopowej. Wszystkich Świętych 1.11 to, jak już wspomnieliśmy, sobota, za co należy się wolne w innym terminie. Może w piątek, 31 października albo poniedziałek, 3.11? A może w kolejny poniedziałek, 10.11, czyli dzień przed Narodowym Świętem Niepodległości? Takie rozwiązanie pozwoliłoby cieszyć się czterodniowym weekendem.
I tak docieramy do grudnia. A w nim mamy drugi z tegorocznych "naturalnych" długich weekendów, a nawet weekend dłuuugi, bo zaczynający się już w środę, w którą wypada wolna od tego roku Wigilia. Możemy też zafundować sobie (około)gwiazdkowy prezent – dwa dni urlopu na poniedziałek i wtorek, 22 i 23.12 lub trzy od poniedziałku do środy, 29–31.12 zapewnią nam przerwę od pracy aż dziewięciodniową! Możemy też (o ile faktycznie) zaszaleć i, wzorując się na uczniowskiej labie (która, dla przykładu, na przełomie 2024 i 2025 wyniosła 15 dni), zafundować sobie świąteczno-noworoczne wakacje. Siedem dni urlopu – oprócz wspomnianych, również na piątek, 2 i poniedziałek, 5 stycznia 2026 roku – wystarczy bowiem, by cieszyć się wolnym nieprzerwanie od 20 grudnia do Święta Trzech Króli 6 stycznia, czyli... 18 dni!
wk