Herbem Rawicz pieczętował się ród hr. Ostrowskich, założycieli Tomaszowa Mazowieckiego.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku herb ten trafił na pieczęcie naszego miasta. Gdy po reformie administracyjnej w kraju w 1989 r. powołano powiat tomaszowski, jego władze zadbały, aby i on miał swój symbol. Fachowcy opracowali, a Rada Powiatu przyjęła herb z motywem panny na niedźwiedziu, czyli Rawicz. Takim herbem i jego odmianami pieczętuje się wiele rodów szlacheckich. Podobnie jest z miejscowościami.
Na portalu internetowym "Wirtualna Polska" znalazła się ciekawa informacja z Tyńca, a dokładnie z istniejącego tam od prawie 1000 lat (powstał w 1044 r.) opactwa benedyktynów. Jak donosi Maja Fenrych, odkryto tam w czasie prac konserwatorskich cenne malowidła datowane na XV wiek. Są to "ornamenty roślinne, gałęziowe, kartusze, wzory geometryczne"... w krużgankach opactwa. Informacje uzupełnia fotografia zwornika jednego z przęseł przedstawiająca pannę na niedźwiedziu, tj. herb Rawicz. Jak ustalono, takim herbem pieczętował się Andrzej Ożga, opat tyniecki w latach 1477–1486.
Herb z Tyńca jest prawie identyczny ze znanym nam z miejskich pieczęci znakiem naszego miasta. Jest tylko mała różnica. W herbie miasta i rodu hr. Ostrowskiego niedźwiedź ma wzniesioną prawą przednią łapę. Na tym z opactwa w Tyńcu wzniesiona jest łapa lewa. Taki szczegół. Przypomnę, że czekamy w Tomaszowie na możliwość podziwiania panny na niedźwiedziu i tego detalu z łapą na pomnikowym wizerunku niedźwiedzia, którego gipsowy projekt jest już gotowy (i zapłacony) i czeka na odlanie w metalu. Z tego, co nam wiadomo, odlany ma być z brązu. Brąz jest drogi, ale czemu nie z żeliwa? Żubr w Spale jest żeliwny, orzeł na pomniku legionistów również. Tomaszów zaczynał swoją historię od hut żelaza, a później był mocny w odlewaniu żeliwa. A więc może żeliwo?
J. Pampuch