Luty kojarzy nam się przede wszystkim z "lutymi" siarczystymi mrozami. Jednak od paru lat lutowa pogoda znacznie odbiega od tradycyjnej normy.A przecież nazwa drugiego miesiąca wynikała z jego dawnego charakteru – przymiotnik luty znaczył "srogi", czyli mroźny.
Uważny obserwator zmian w przyrodzie potrafi właśnie w tym miesiącu dostrzec pierwsze zapowiedzi nadchodzącej wiosny.
Ptasie zwiastuny wiosny – skowronki, czajki, żurawie – niekiedy przybywają tak wcześnie, że pola są jeszcze białe, a rzeki spowite lodem. "Święta Agnieszka (21 stycznia) wypuszcza skowronka z mieszka" – mówi przysłowie ludowe. I rzeczywiście to jeden z najwcześniej przylatujących do nas ptaków. Te małe szare ptaszki trudno zauważyć na ziemi, za to w locie zwracają uwagę perlistym, wesołym śpiewem.
Las przez większość miesiąca trwa jeszcze w głębokim uśpieniu, ale pod koniec lutego zaczyna się ożywiać. Przy sprzyjającej pogodzie zakwita leszczyna. Jej kwiaty to też zwiastuny nadejścia wiosny.
O zmianach w pogodzie mówią także nasze polskie przysłowia. Oprócz zapowiedzi tęgiego mrozu "podkuj buty – idzie luty", są też optymistyczne – "przy świętej Dorocie (6 lutego) chusty wiszą na płocie" czy "na świętego Macieja (24 lutego) pierwsza wiosny nadzieja".
A może bardziej trafne będą obserwacje zawarte w ludowych przysłowiach?
Luty – miesiąc bardzo zmienny: pół zimowy, pół wiosenny.
Czasem luty ostro kuty, czasem w luty same pluty.
Czasem luty się zlituje, że człek niby wiosnę czuje,
ale czasem tak się zżyma, że człek prawie nie wytrzyma.
Gdy luty ciepły i o wodzie, wiosna późna i o chłodzie.
W lutym wiele wody, całe lato bez pogody.
Luty, gdy wichrów i mrozów nie daje, prowadzi rok słotny i nieurodzaje.
W lutym aura burzliwa, wiosna rychliwa.
Kiedy luty nie wymrozi, to maj śniegiem nam pogrozi.
jerg