23 listopada ok. godziny 17.00 wystartował XXIII Regionalny Konkurs Darcia Pierza – Rzeczyca 2024. Wydarzenie swoim patronatem objęła marszałek województwa łódzkiego Joanna Skrzydlewska.
Tegoroczna Rzeczycka Pierzawka idealnie wpisywała się w klimat dawnej polskiej wsi. Tego listopadowego wieczoru do zmagań stanęło 19 ekip w trzyosobowych składach (49 uczestników). Gospodynie i jeden gospodarz (reprezentujący sołectwo Bartoszówka) tak jak w dawnych czasach zgromadziły się, aby "drzeć" lub jak kto woli "skubać" pierze na poduchę dla pierwszego narodzonego w 2025 r. mieszkańca gm. Rzeczyca. W czasach naszych babć/prababć tzw. wydzirki odbywały się w większości domów. Organizatorzy starali się, aby rzeczycki konkurs darcia pierza w ciekawy sposób nawiązywał do tej pięknej tradycji, choć nieco ją złamali, bo zgodnie z ludowym obyczajem "pierzajki" nie mogły odbywać się w sobotę i nie mogli w nich pomagać mężczyźni.
Do rywalizacji o wyskubanie najbardziej miękkiego puchu stanęło 15 sołectw z terenu gm. Rzeczyca, tj. Glina, Zawady, Roszkowa Wola, Kanice, Rzeczyca Nowa, Łęg, Lubocz, Bartoszówka, Grotowice, Sadykierz, Brzeg, Rzeczyca, Bobrowiec, Gustawów, Wiechnowice oraz przedstawiciele zaprzyjaźnionych gmin: Białaczów, Brójce, Nowe Miasto nad Pilicą oraz Biała Rawska. Darto aż miło! Pierze nie zawsze lądowało tam, gdzie powinno. Trafiało na włosy i ubrania pięknych pań, więc śmiechu i dobrej zabawy było co nie miara. Przekonały się o tym m.in. panie reprezentujące sołectwo Kanice.
Nad przebiegiem konkursu czuwało jury w składzie Iwona Łuszcz-Krawczyk (przewodnicząca), Teresa Gmaj (ekspertka i twórczyni ludowa) oraz Magdalena Płocka, Rafał Micuła i Ewelina Chaber. – Urobki trafiły do anonimowych woreczków, oznaczonych jedynie numerami. Braliśmy pod uwagę nie tylko jakość i wagę zdartego pierza, ale też stroje, zaangażowanie i pozytywne nastawienie uczestników. Do misek trafiały odarte części pierza – osobno puch, bo on jest najcenniejszy, tak żeby poducha dla nowo narodzonego malucha była mięciuchna i nie wydostawały się z niej żadne ostre piórka i go nie kuły – wyjaśniła ekspertka ludowa z Gliny Teresa Gmaj.
W części oficjalnej powitano przybyłych gości, wystąpiły też zespoły współpracujące z Gminnym Ośrodkiem Kultury. Kapele: Bobrowianie, Gmajów, Grzegorza Tomaszewskiego i Dariusza Chmielewskiego oraz Rzeczycka Orkiestra Dęta i Rzeczycka Gitara. Mogliśmy też usłyszeć indywidualne wykonania młodych solistów oraz podziwiać dziecięce zespoły taneczne. Zaprezentowały się m.in. "Serduszka", "Tik Tak" i "Gwiazdeczki".
Miłym przerywnikiem był spektakl muzyczny szkolnego teatru "Carpe Diem". Podczas krótkiego przedstawienia młodzi aktorzy opowiedzieli widzom o tym, jak wyglądało życie codzienne w powojennej wsi. Było tanecznie, kolorowo i wesoło. W trakcie odgrywanej scenki zdarzyła się awaria prądu, która dodała pierzawce uroku. – Krótka awaria prądu przeniosła nas w czasie. Mogliśmy poczuć klimat, w jakim nasze mamy, babcie i prababcie wraz z sąsiadkami zbierały się w domach i w jesienne wieczory przez wiele godzin darły pierze na poduchy i pierzyny – skomentował wójt Marek Kaźmierczyk.
Po 1,5 h darcia pierza przyszedł w końcu wyczekiwany moment werdyktu. Decyzją komisji: pierwsze miejsce zajęła reprezentacja Sadykierza, drugie miejsce ex aequo zajęły ekipy z Brzegu i Brójec, trzecie miejsce ze względu na wyrównany wysoki poziom zajęły pozostałe sołectwa. – Czujemy ogromną satysfakcję z wygranej, to też powód do dumy dla naszego KGW oraz gminy Rzeczyca. To również nie pierwsze zwycięstwo w naszej historii na pierzawce, co dodatkowo nas cieszy i buduje. Darcie pierza mamy we krwi, bo drzemy je już od dzieciństwa – podsumowały swój sukces zwyciężczynie.
Ostatecznie zdarto ok. 1,4 kg pierza, z którego powstanie poducha dla pierwszego mieszkańca gminy Rzeczyca urodzonego w nowym roku. – Poduchę będę szyła już po raz piąty, wyhaftuję ją na różowo, jeśli będzie dziewczynka, lub na niebiesko, jeśli urodzi się chłopiec. To bardzo ważna i odpowiedzialna rola, którą przejęłam po mojej poprzedniczce – przyznała z dumą Teresa Gmaj.
Zwieńczeniem wieczoru była biesiada koszyczkowa oraz zabawa taneczna, które trwały do późnych godzin nocnych. Były też rozmowy i wspominki o dawnych czasach!
Katarzyna Kotela