Kiedy po pracy w biurze czy hali produkcyjnej nie masz siły na nic, tomaszowianka Milena Lasecka swoje zmęczenie często pożytkuje na... szydełkowanie. Tworzy maskotki i inne cudeńka oraz przekonuje, że szydełko nie jest przeznaczone tylko dla babć w bujanych fotelach.
Milena Lasecka ma 36 lat i od 12 lat hobbystycznie szydełkuje. - Jak zaczynałam tę swoją przygodę, miałam 24 lata. Każdy się dziwił, bo raczej szydełko kojarzone jest z babcią na emeryturze, która dzierga czapki i szaliczki dla swoich wnuków. Ale tak się w to wkręciłam, że już tyle lat trzymam się takiego hobby i raczej tego nie porzucę - powiedziała moja rozmówczyni.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp