W Tomaszowie jest blisko 160 kilometrów ulic, uznanych za publiczne, które mają pięciu właścicieli. Są więc drogi krajowe, wojewódzkie, powiatowe i miejskie oraz spółdzielcze. Mało kto zdaje sobie sprawę, że mamy jeszcze ponad 24 kilometry ulic gruntowych, z których niektóre wyglądają jak drogi polne.
Obecnie wszystkie ulice gruntowe należą do miasta. Dziś wydaje się to dziwne, ale jeszcze niedawno gruntowe były tak ważne ulice jak Bema (odcinek od al. Piłsudskiego do Dąbrowskiej), Legionów (od Zielonej do Podleśnej), cała Podleśna czy Wierzbowa, o wielu uliczkach osiedlowych już nie wspominając. Najdłuższe gminne ulice gruntowe obecnie to: Działkowa (2.474 m), Podoba (1.130 m) i Torowa (2.572 m). Wśród dróg wewnętrznych wyróżniają się Peryferyjna (980 m) i Smardzewicka (1.020 m). Szutrowe lub piaszczyste nawierzchnie szybko są rozbijane przez koła. Najbardziej niszczą je auta z napędem na przód (a takich jest większość), które wprost rozdrapują nawierzchnie. Trzeba więc na okrągło choć trochę je równać, a miejscami wymagają utwardzania. Na ten cel w tegorocznym budżecie miasta przeznaczono niespełna pół miliona złotych. Ale trzeba dodać, że był też ponad milion zł na utwardzenia jombami.
Przez ostatnie trzy lata bieżącym utrzymaniem dróg gminnych i wewnętrznych na terenie miasta Tomaszowa Mazowieckiego zajmowała się firma ANDRO w Koluszkach, która wygrała przetarg, ogłoszony przez Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta w 2021 roku. Teraz ZDiUM ogłosił przetarg na kolejne trzy lata, czyli do 2027 roku. Niestety, zakończył się anulowaniem postępowania.
Do przetargu przystąpiła tylko firma z Koluszek, ale zaproponowała ceny dość abstrakcyjne. Zlecenie było podzielone na dwa zadania. Pierwsze to profilowania dróg o nawierzchni gruntowej lub tłuczniowej. Zamawiający na ten cel przeznaczył 1.054.879,23 zł, czyli po ok. 350 tys. zł rocznie. ANDRO jednak podało cenę aż 2.217.000 zł. Drugie zadanie to remonty cząstkowe nawierzchni jezdni i chodników, na co zapisano 1.736.862,75 zł. W tym przypadku ANDRO tak mocno nie zaszalało. Dało cenę 2.433.852 zł.
Władze miasta uznały, że nie ma możliwości zwiększenia nakładów. Przetarg został więc unieważniony i niebawem ma być ogłoszony drugi.
Czytelnicy zwracają nam uwagę, że drogi gruntowe generalnie nie są w najlepszym stanie, a teraz przy jesiennych opadach są niszczone bardzo szybko. Mają pretensje do ZDiUM, że równiarka pojawia się na takich ulicach zbyt rzadko, a w dodatku krąży pogłoska, że na ten rok równanie już zakończono.
Pełniący obecnie obowiązki dyrektora ZDiUM Jakub Zięba, wyjaśnia, że są to tylko plotki. W tym roku ulice były już wielokrotnie równane, a roboty były prowadzone według potrzeb. Maszyny ANDRO wyjeżdżały na konkretne zlecenia, a w tym roku firma nie zakończyła działań. Wszystkie pilne potrzeby będą załatwiane na bieżąco. Fot. Portal WRC
(poż)