1,7 miliona złotych ma kosztować wymiana przeciekającego dachu na zamku w Inowłodzu. – To będzie kompleksowa naprawa. Wykonawca już rozpoczął prace. Zgodnie z umową ma czas do przyszłego roku – wyjaśnia Bogdan Kącki, burmistrz Inowłodza.
W latach 2008–2010 odbudowano w Inowłodzu wieżę twierdzy z czasów Kazimierza Wielkiego. Później gmina pozyskała dotację ze środków unijnych na kontynuację prac. Zrekonstruowano tylko część zamku, którą zwieńczono płaskim stropodachem. Jego szczelność miały zapewnić nowoczesne technologie izolacyjne, tzw. szlamy. Jednak ten system zawiódł. Zaraz po otwarciu obiektu (w połowie 2013 r.) na sufitach pomieszczeń zamkowych pojawiły się zacieki. Gmina zleciła ekspertyzę techniczną, z której wynikało, że nieprawidłowości powstały w trakcie budowy. Skierowała sprawę do sądu, domagając się zastępczego wykonania robót na koszt wykonawcy.
Spór sądowy trwał prawie pięć lat. Ostatecznie wykonawca, zgodnie z wyrokiem sądu, musiał zapłacić gminie 240 tys. zł odszkodowania. To była niewielka kwota, zważywszy na koszt prac koniecznych do wykonania na zamku.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp