Z Janem Wołkiem, malarzem, pieśniarzem, poetą, karykaturzystą, twórcą ok. 3000 piosenek, autorem kilku książek i laureatem różnych nagród, który przewodził spalskiemu plenerowi malarskiemu i związanej z nim wystawie, o Spale, sztuce i artystach rozmawia Joanna Dębiec.
– Spała sprzyja artystom?
– Tak, to jest szalenie inspirujące miejsce. Około 80–90 procent prac, prezentowanych na wystawie w Hotelu Mościckim, powstało podczas tegorocznego pleneru, a więc bardzo dużo. Najważniejsze jest to, że ten hotel jest dla nas niezwykle życzliwy i jak gdyby nauczyliśmy się siebie. Znają tu nasze potrzeby, a my staramy się zaznaczyć tutaj naszą twórczą obecność. To czwarty plener, ale zdążył się wpisać w kalendarz stałych imprez artystycznych i to imprez o wybitnym znaczeniu. Poziom tych prac jest bardzo wysoki.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp