Rozgrywający Lechii w tym roku skończy 40 lat, ale na boisku czuje się znakomicie. Poprowadził zespół do zwycięstwa w Głogowie, został MVP meczu. - Jeszcze niedawno miałem chwile zwątpienia. Ciężka kontuzja postawiła pod znakiem zapytania mój powrót na boisko, ale dzięki wsparciu najbliższych: żonie, dzieciom dałem radem. Dalej gram i sprawia mi to przyjemność - mówi Bartłomiej Neroj, rozgrywający Lechii.
- Po wygranej z liderem chyba długo nie świętowaliście. Utrzymaliście koncentrację i wygraliście trudne wyjazdowe spotkanie.
- Te dwa punkty zdobyte z Będzinem to pewien bonus, który nic by nam nie dał, gdybyśmy tracili punkty w kolejnych meczach z teoretycznie słabszymi rywalami. Z Głogowa przywieźliśmy komplet punktów, chociaż wcale to nie był łatwy mecz. Choćby ze względu na małą, niską halę, publiczność siedzącą blisko boiska, która dopinguje swoim, a przyjezdnych przytłacza. Najważniejsze, że udało nam się poradzić sobie z tą presją. W ogóle do tego meczu podeszliśmy bardzo skoncentrowani. Pojechaliśmy do Głogowa dzień przed spotkaniem, żeby nie wychodzić na parkiet prosto z podróży.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp