Losy całkiem obcych sobie ludzi czasem się splatają i to w niecodziennych okolicznościach.
Tak było i przed wybuchem drugiej wojny światowej, tak jest i teraz. Pamięć o nich trwa jednak we wspomnieniach ich bliskich oraz w tych, którzy na piśmie chcą tę pamięć zachować. Tak było z cenionym tomaszowskim internistą i pediatrą oraz z chłopcem z ul. Tkackiej, który poszedł bronić Warszawy...
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp
Nie masz uprawnień do publikowania komentarzy. Aby dodać komentarz musisz być zalogowany zaloguj się
Komentarze będą poddawane moderacji, zanim zostaną opublikowane.